FT: lustracja może grozić chaosem w polskim biznesie
REKLAMA
Gazeta cytuje m.in. słowa Beaty Stelmach, prezesa zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, która zadała pytanie, co się stanie, jeśli w rezultacie procesu lustracyjnego dojdzie do paraliżu w przedsiębiorstwie, pozbawionym w wyniku lustracji zarządu i kierownictwa?
Przedstawiając zapewnienia przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, iż do takiej sytuacji nie dojdzie, "Financial Times" zaznacza, że lustracja objąć może - według pewnych szacunków - nawet do 700 tysięcy ludzi i wobec części z nich może oznaczać usunięcie ze sceny gospodarczej czy politycznej na 10 lat.
"Prawo i Sprawiedliwość od dawna cierpi na obsesję, w sprawie rzekomo nadal silnych wpływów byłych komunistów i tajnych agentów, jakkolwiek prowadzone badania znalazły niewiele dowodów na istnienie +szarej sieci+, która zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego dławi i korumpuje kraj" - pisze gazeta.
Polska Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) - informuje dziennik - zwróciła się już do nadzorującego lustrację IPN-u o wyjaśnienie sytuacji zagranicznych przedsiębiorstw, działających w Polsce. Jak podkreśla "Financial Times", na polskiej giełdzie notowane jest 13 zagranicznych koncernów, w tym m.in,. węgierski koncern naftowy MOL.
"Financial Times" przypomina, że zgodnie z ustawą, osoby które nie wypełnią lustracyjnych dokumentów do 15 maja bądź skłamią w sprawie swych powiązań z komunistycznymi tajnymi służbami, ukarane zostaną zakazem pełnienia przez dziesięć lat wszelkich funkcji publicznych, w tym także - pracy w kierownictwie publicznych przedsiębiorstw.
Polska ustawa nie obejmuje kościoła katolickiego, jakkolwiek księża pracujący jako nauczyciele lub w wydawnictwach - nawet jeśli chodzi o parafialne biuletyny - będą zobowiązani do przeprowadzenia "samolustracji" - zaznacza "Financial Times".
REKLAMA
REKLAMA