Likwidacja przedsiębiorstw państwowych poprzez ich komercjalizację może być zdaniem ekspertów istotnym bodźcem do przyspieszenia prywatyzacji. Takie możliwości dostrzegają także eksperci Ministerstwa Skarbu Państwa
Samorządy nie znają nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, która weszła w życie tydzień temu. Ustawa zakłada, że do 30 czerwca 2007 roku Ministerstwo Skarbu Państwa skomercjalizuje wszystkie podległe mu przedsiębiorstwa państwowe. Ma to się odbyć między innymi poprzez bezpłatne przekazanie ich majątku samorządom. Okazuje się jednak, że samorządy nie nie wiedzą o przysługujących im możliwościach.
Nieznajomość ustawy szkodzi
– Niestety, ale w naszym urzędzie nie zapoznaliśmy się jeszcze z tymi przepisami – mówi Helena Sikora, doradca prawny gminy Ustroń w województwie śląskim.
Inne samorządy wskazują, że przepisy są im znane, jednak zostały wprowadzone zbyt późno i przedsiębiorstwa, które były przedmiotem ich zainteresowania, albo znajdują się w złej kondycji, albo zostały już sprywatyzowane.
Powstaje uzasadnione pytanie, czy regulacja ta nie została wprowadzona zbyt późno – mówi Katarzyna Zapał z wydziału skarbu miasta w Krakowie. Dodaje ona, że w przeszłości miasto bardzo interesowało się pozyskaniem majątku jednego z przedsiębiorstw, jednak z powodu braku odpowiednich regulacji prawnych nie było to możliwe. Niewiedza samorządów jest tym bardziej zaskakująca, że zdaniem ministerstwa przepis ten został wprowadzony właśnie na ich żądanie. Taka regulacja jest odpowiedzią na zapotrzebowanie samorządów, które – nie bez racji – wyrażają pogląd, że jeżeli są ustawowo zobowiązywane do realizacji określonych zadań, to w ślad za tym powinny być przez państwo wyposażone w odpowiednie instrumenty do realizacji tych zadań, także w postaci odpowiednich zasobów majątkowych – mówi mecenas Krzysztof Głogowski, reprezentant Ministerstwa Skarbu Państwa.
Takie postulaty były bardzo ostro podkreślane w poprzedniej kadencji parlamentu, w którym powstał nawet odrębny projekt ustawy, który nakazywał przekazywanie samorządom nieodpłatnie akcji w skomercjalizowanych przedsiębiorstwach.
Zyski spółek spadną
Innym nowym sposobem na likwidację przedsiębiorstw państwowych ma być ich wnoszenie do jednoosobowych spółek Skarbu Państwa. Operacja taka dotyczy przedsiębiorstw, których bilans finansowy jest ujemny. Wnoszenie przedsiębiorstw przynoszących straty może być jednak niewygodne dla dużych i dobrze prosperujących spółek.
– Takie rozwiązanie może oczywiście być jakimś obciążeniem finansowym dla dużych spółek – mówi Marek Suski, poseł PiS i członek sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Dodaje on, że rozwiązanie to ma na celu uratowanie miejsc pracy w źle prosperujących przedsiębiorstwach.
Mecenas Krzysztof Głogowski wyjaśnia, że działania te będą mogły być podejmowane zarówno po to, by stworzyć odpowiednie warunki do zwiększenia efektywności wykorzystania majątku i potencjału gospodarczego tych przedsiębiorstw, jak i po to, aby np. chronić rynek przed niepożądaną konkurencją w tych sektorach, w których nie jest ona z punktu widzenia interesów państwa korzystna.
Przyspieszenia prywatyzacji
Likwidacja przedsiębiorstw państwowych poprzez ich komercjalizację może być zdaniem ekspertów istotnym bodźcem do przyspieszenia prywatyzacji. Takie możliwości dostrzegają także eksperci Ministerstwa Skarbu Państwa
– Prawdą jest, że dzięki tej ustawie zwiększa się liczba podmiotów, które potencjalnie będą mogły być prywatyzowane w drodze prywatyzacji pośredniej – mówi Głogowski. Podkreśla on jednak, że nie to było przesłanką nowelizacji ustawy.
Sejmowa opozycja nabiera jednak poważnych wątpliwości, czy Wojciech Jasiński, minister skarbu państwa, zdąży do 30 czerwca 2007 roku skomercjalizować wszystkie przedsiębiorstwa.
– Z racji atmosfery, jaka panuje w Ministerstwie Skarbu Państwa, można mieć poważne wątpliwości, czy w terminie roku uda się skomercjalizować około 300 przedsiębiorstw – mówi Jan Wyrowiński, poseł PO i członek sejmowej Komisji Skarbu Państwa.
