Polskie firmy wyrastają na regionalną potęgę
REKLAMA
Polskie firmy IT mogą wygrywać ze światowymi liderami. I to nie tylko na rynku krajowym, gdzie mają naturalną przewagę. Dowodem jest zwycięstwo ABG Ster-Projekt przetargu na wdrożenie w Rumunii systemu IACS (dopłat unijnych dla rolników). Spółka pokonała takich potentatów jak HP, S&T, Siemens i Thales. Kontrakt wart jest ponad 4,75 mln euro (19 mln zł), a firma może zarobić jeszcze na serwisowaniu wdrożonego systemu.
REKLAMA
REKLAMA
ABG Ster-Projekt dopiero zaczyna zagraniczną ekspansję. Inne spółki są tam obecne od kilku lat. Zaczął Comarch, który pierwszy zagraniczny przetarg wygrał w 2003 roku w Stanach Zjednoczonych. W jego ślady poszli inni – dzisiaj większość dużych polskich spółek informatycznych ma na swoim koncie zwycięstwo w zagranicznych przetargach. Dominuje kierunek wschodni i południowy – Rosja, Ukraina, Bałkany, czyli kraje, które dopiero zaczynają informatyzację instytucji i wielkich firm.
– Rosyjski rynek informatyczny parę lat temu był mniejszy od polskiego. Dziś jest o połowę większy i ma wartość 7-8 mld dolarów. Można tam zarobić naprawdę duże pieniądze – mówi Michał Michalski z ComputerLandu.
KONTRAKTY POLSKICH SPÓŁEK INFORMATYCZNYCH
• Comarch: Białoruś, Bułgaria, Czarnogóra, Czechy, Litwa, Macedonia,
Rosja, Słowacja, Ukraina
• ComputerLand: Litwa, Rosja, Rumunia
• Emax: Słowacja
• Asseco: Słowacja, Czechy, Węgry
• ABG Ster-Projekt: Rumunia
Rosyjska spółka Computerlandu przynosi 10-15 mln zł przychodu. ComputerLand liczy jednak na kontrakty z dużymi rosyjskimi bankami. Każda z takich umów może dać firmie nawet 20 mln zł rocznie. Problem w tym, że wciąż nie rozstrzygnięto przetargów, chociaż miało to nastąpić jeszcze w zeszłym roku.
Na razie zagraniczna sprzedaż firmy to tylko 5 proc. jej przychodów. W przypadku Comarchu to już 15 proc. Liderem jest Asseco, któremu zagranica dostarcza aż 38 proc. przychodów. Asseco ma też najbardziej imperialne plany – chce zbudować silną regionalną grupę IT. Na razie ma 55 proc. udziałów w Asseco Slovakia. Ta spółka ma we wrześniu zadebiutować na warszawskiej giełdzie.
Pieniądze z debiutu posłużą do stworzenia Asseco Czech. Na tym jednak nie koniec.
– Dzięki połączeniu z Softbankiem przyspieszyliśmy. Chcemy wejść na rynek serbski i rumuński. Może jeszcze w 2007 roku – mówi Katarzyna Drewnowska z Asseco.
Powstanie Asseco Romania i Asseco Serbia wydaje się zatem tylko kwestią czasu. Asseco chce, żeby każda ze spółek grupy debiutowała na warszawskiej giełdzie.
Łukasz Ruciński
REKLAMA
REKLAMA