Ograniczanie powodziowego ryzyka
REKLAMA
W Compensie, w pakiecie Ubezpieczenie firmowe można ją dostać dopiero po opłacie dodatkowej składki. Wyraźnie chęć ubezpieczenia na wypadek powodzi trzeba też zadeklarować w Uniqa czy Allianz. Za to w PZU zależy to od rodzaju wybranego pakietu. W PZU Partner, skierowanym do najmniejszych przedsiębiorców, jest to opcja dodatkowa. Podobnie jest w PZU Ekspert skierowanym do średnich firm. W PZU Doradca dedykowanym małym firmom, ryzyko powodzi znalazło się w zakresie podstawowym.
REKLAMA
Kluczowe znaczenie ma ustalenie sumy ubezpieczenia.
– Niedoszacowanie wartości ubezpieczanego majątku może spowodować, że przedsiębiorca nie uzyska pełnego pokrycia poniesionej szkody. Zasadą ubezpieczeń gospodarczych jest bowiem to, że wysokość odszkodowania nie może być wyższa od sumy ubezpieczenia – przestrzega Wacław Lewandowski, dyrektor oddziału okręgowego PZU w Poznaniu.
ZASADA PROPORCJI – JAK TO DZIAŁA
• W przypadku ubezpieczenia mienia, zawartego w tzw. systemie sum stałych, wartość mienia z dnia szkody i suma ubezpieczenia powinny być mniej więcej równe.
• Jeśli majątek firmy w dniu szkody będzie wart 100 tys. zł, a suma ubezpieczenia została określona na poziomie 70 tys. zł, to znaczy, że mamy niedoubezpieczenie w wysokości 30 proc.
• Zgodnie z zasadą proporcji, stosowaną przez wszystkie towarzystwa, w takiej sytuacji towarzystwo ma prawo obniżyć odszkodowanie o taki wskaźnik.
• W praktyce klient dostałby więc kwotę 49 tys. zł, bo od 70 tys. sumy ubezpieczenia trzeba odjąć 30 proc.
Uwaga! W uniknięciu zastosowania proporcji pomaga możliwość ubezpieczenia mienia w systemie na pierwsze ryzyko, dopuszczenie np. 10-proc. różnicy między sumą ubezpieczenia a wartością majątku czy klauzula automatycznego pokrycia.
REKLAMA
W innym przypadku stosowana jest zasada proporcji. Towarzystwa bardzo rzadko w ubezpieczeniach mienia pozwalają zawrzeć umowę w systemie na pierwsze ryzyko (najczęściej jest to możliwe tylko w przypadku nakładów inwestycyjnych czy mienia pracowników). Pozwala to na wyłączenie stosowania zasady proporcji, bo odpowiedzialność towarzystwa istnieje do określonej w umowie sumy ubezpieczenia.
Jeśli więc mamy w umowie sumę ubezpieczenia w wysokości 70 tys. zł, to towarzystwo odpowiada do takiej kwoty, bez względu na wartość majątku. To wygodne rozwiązanie, bo nie trzeba zajmować się ciągłym porównywaniem wartości majątku i sumy ubezpieczenia, a potem informowaniem towarzystwa o różnicach. Taka opcja jest dostępna np. w pakiecie PZU Ekspert skierowanym do najmniejszych przedsiębiorstw.
Mali i średni przedsiębiorcy muszą wykazać się większą rzetelnością w monitorowaniu stanu swojego majątku, bo tu standardem jest ubezpieczenie na sumy stałe (niewykluczające wspomnianej zasady proporcji).
– W pakietach PZU Doradca i Ekspert dopuszczamy 10-proc. różnicę pomiędzy zadeklarowaną sumą ubezpieczenia a faktyczną wartością majątku. Jeśli nie będzie ona większa, klient uzyska odszkodowanie w pełnej wysokości – mówi dyrektor Wacław Lewandowski.
Innym rozwiązaniem stosowanym dla ułatwienia życia klientom, jest tzw. klauzula automatycznego pokrycia.
– Przewiduje ona, że nowe maszyny lub wyposażenie chronione są już od momentu wpisania ich do rejestru środków trwałych, bez konieczności natychmiastowego zgłaszania tego faktu do ubezpieczyciela – dodaje Wacław Lewandowski.
REKLAMA
Sporo problemów pojawia się przy określaniu sumy ubezpieczenia dla środków obrotowych. Powinny one być ubezpieczone według kosztu wytworzenia lub ceny zakupu, zależnie od tego, czy mamy do czynienia z produktami czy towarami, jednak nie więcej niż możliwa do uzyskania cena sprzedaży. Ustalona w ten sposób suma ubezpieczenia powinna odpowiadać maksymalnemu, przewidywanemu w okresie trwania ubezpieczenia stanowi magazynowemu, ale towarzystwa dopuszczają zwykle 10-proc. margines błędu.
– Dla dużych firm, w których dodatkowo występują istotne wahania stanu magazynowego w różnych okresach roku, na przykład ze względu na sezonowość sprzedaży, stworzyliśmy możliwość ubezpieczenia w systemie sum zmiennych – mówi Wacław Lewandowski.
Oznacza to, że towarzystwo udziela ochrony odpowiadającej faktycznej wartości towarów na magazynie, nie więcej jednak niż 120 proc. zadeklarowanej sumy ubezpieczenia.
Bianka Jaworska
REKLAMA
REKLAMA