Kursy języków obcych, studia wyższe, podyplomowe i szkolenia zawodowe to najpopularniejsze projekty finansowane ze środków Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich.
W programach edukacyjnych dotyczących aktywności zawodowej oraz podnoszenia kwalifikacji wzięli udział głównie bezrobotni. Ta grupa stanowiła blisko 77 proc. beneficjentów, spośród których blisko 55 proc. to młodzież do 25 roku życia oraz osoby długotrwale bezrobotne.
Od teorii do zawodu
Na użytek oceny efektywności programu operacyjnego prowadzone są badania sytuacji zawodowej osób, które brały udział w przedsięwzięciach finansowanych z pieniędzy unijnych. Wynika z nich, że w ciągu sześciu miesięcy po zakończeniu szkolenia 52 proc. jego uczestników znalazło pracę, a 3 proc. rozpoczęło działalność gospodarczą. Trzy czwarte osób znalazło pracę nie później niż w ciągu trzech miesięcy od zakończenia kursu. – Takie wyniki pozwalają sądzić, że jest to zatrudnianie stałe i że osobom tym udało się zdobyć umiejętności i kwalifikacje potrzebne na rynku pracy – mówi Agnieszka Józefowicz-Krakowiak, rzecznik Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W ramach SPO-RZL od początku jego działania w połowie 2004 roku do końca ubiegłego roku wsparciem objęto 422 tys. osób. Program ma objąć w sumie około 1,6 mln beneficjentów.
Czy to zbieg okoliczności
Liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne między marcem 2004 a grudniem 2005 roku zmniejszyła się o blisko 500 tysięcy, czyli 15,5 proc., a liczba osób pracujących zwiększyła się o 894 tys. osób, czyli 6,6 proc. W efekcie spadku liczby bezrobotnych oraz wzrostu liczby aktywnych zawodowo stopa bezrobocia rejestrowanego spadła w tym okresie z 20,4 proc. do 17,6 proc. Jaki wpływ na zmniejszenie się liczby osób pozostających bez pracy miały programy mające na celu doskonalenie umiejętności, zdobycie nowych kwalifikacji czy te dotyczące doskonalenia umiejetności interpersonalnych. – Nasze analizy pokazują, że szkolenia te przynoszą rezultaty, że ludzie, którzy pozostawali bierni zawodowo, zdobyli pracę – mówi Agnieszka Rybińska, prezes PARP.
Chętnych nie brakuje
Co do jednego nie ma wątpliwości. Dotowane, a więc tańsze o ok. 50- 80 proc. w stosunku do zwykłych cen szkolenia i kursy cieszą się ogromną popularnością. – Już na początku realizacji projektu zorientowaliśmy się, że nie będziemy mieli problemów ze znalezieniem chętnych do nauki – mówi Barbara Klary z Denis School. Szkoła ta oferowała pracownikom zatrudnionym w firmach w Warszawie i okolicach, które prowadzą działalność gospodarczą lub chcą ja prowadzić w Unii Europejskiej lub Europie Wschodniej, współfinansowaną z unijnych pieniędzy, naukę języka angielskiego i rosyjskiego. Co ciekawe, jak wynika z badania „Rynek szkoleń w Polsce” przeprowadzonego dla Instytutu Zarządzania, tylko 7 proc. przedsiębiorców wykorzystało fundusze unijne przeznaczone na doskonalenie kwalifikacji. Jedynie tylu aplikowało o pieniądze na realizację własnych przedsięwzięć lub wykorzystało dostępną na ryn- ku szkoleń ofertę.
JAK SKORZYSTAĆ Z FUNDUSZY STRUKTURALNYCH - Firma może samodzielnie przygotować projekt i aplikować o jego wspołfinansowanie. Powinien on dotyczyć pracowników zatrudnionych w danej firmie, na przykład poprzez szkolenia dotyczące procesu produkcji lub specyficznych dla prowadzonej działalności umiejętności. - Druga możliwość to skorzystanie z oferty edukacyjnej firm, na przykład szkół językowych, które uzyskały dofinansowanie na prowadzenie szkoleń po obniżonych dzięki temu cenach. - Każda firma, która podpisała umowę o dofinansowanie przedsięwzięcia ma obowiązek informowania o swojej ofercie. Informacji należy szukać m.in. w prasie lub na stronach internetowych tych firm oraz instytucji wdrażających poszczególne projekty.
