Unia popiera dobre pomysły
REKLAMA
REKLAMA
Analiza list przyznanych dotacji, w których uwidoczniona jest forma prawna beneficjenta, wykazuje, że spółdzielnie stanowią zaledwie ok. 0,5 proc. wszystkich podmiotów, które otrzymały dotacje. A w Polsce działa ponad 18,5 tys. spółdzielni, co z kolei oznacza, że stanowią one ok. 1,5 proc. tych małych i średnich przedsiębiorstw, do których przede wszystkim kierowane jest unijne wsparcie.
WAŻNE
W programie „Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw”, Działanie 2.1. „Wzrost konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw poprzez doradztwo”, do wzięcia pozostało jeszcze 90 mln zł. Przewidziane jest dofinansowanie od 2,5 tys. zł do 250 tys. zł. Szczegóły na stronie: www.parp.gov.pl
REKLAMA
W tym roku zaczną obowiązywać przepisy unijne zezwalające na tworzenie spółdzielni transgranicznych, co otwiera przed nimi zupełnie nowe możliwości. Dlatego sytuacja, w której ułamek procentu spółdzielni korzysta z dotacji, powinna niepokoić.
Jedną z najważniejszych przyczyn takiego stanu rzeczy jest złe prawo i zmarnowana szansa przyjęcia przez Sejm poprzedniej kadencji projektu ustawy Prawo spółdzielcze. Ciągle obowiązuje więc ustawa z 1982 roku, 30 razy nowelizowana, niespójna, zawierająca archaiczne uregulowania.
Są także inne przyczyny. W większości znanych przypadków spółdzielnie posiadają niemal nieograniczoną zdolność kredytową. I nie jest to wynikiem wzorowej księgowości, lecz wartości posiadanego majątku, przede wszystkim w postaci nieruchomości z uregulowanym stanem własności. Mimo to albo o dotacje nie występują, albo wnioski są odrzucane.
REKLAMA
Grzechem głównym spółdzielni ubiegających się o dotacje jest – mówiąc obrazowo – utożsamianie zakupu nowego pieca piekarniczego z innowacyjnością. A zatem traktowanie dotacji jako sposobu na dofinansowanie zakupu doraźnie potrzebnych urządzeń.
Spółdzielnie, właśnie te spełniające kryteria do aplikowania, w większości posiadają słabe zasoby informatyczne, ale nie dostrzegają konieczności zmiany tego stanu rzeczy. Bardzo często poczta elektroniczna jest wykorzystywana wyłącznie w celu dokonania przelewów składek ZUS-owskich. Własna strona internetowa ciągle bywa rzadkością. Zatem jeśli w takim stanie rzeczy spółdzielnia występuje tylko o dofinansowanie zakupu pieca, a nie jest on połączony z wolą dokonania innych zmian, np. z informatyzacją, to firma sama wyklucza się z szansy wsparcia planowanej inwestycji.
Podczas szkoleń dla spółdzielców widoczna była jeszcze inna forma samowykluczania się. Wyrażała się ona w konstatacji: Nam programy pomocowe nie przysługują. To prawda. Z dwóch powodów. Pierwszy: programy nie przysługują nikomu, one po prostu istnieją i należy do nich sięgać.
Drugi powód jest bardziej skomplikowany. Otóż prawie 11 tys. spółdzielni jako podstawową działalność wskazuje obsługę nieruchomości (czyli wynajem własnych lokali) i handel. Akurat te sektory znajdują się poza priorytetami wspierania ze środków unijnych. Ale te same spółdzielnie marginalnie świadczą także usługi bądź prowadzą jakąś działalność produkcyjną. Obszary takiej aktywności gospodarczej mogą być objęte pomocą finansową, pod warunkiem że nastąpi zmiana lub korekta strategii rozwoju firmy. Warto zacząć od przyjęcia do wiadomości, że żaden z programów przedakcesyjnych czy funduszy strukturalnych nie dopasowuje się do potrzeb żadnego przedsiębiorstwa. To ono albo spełnia wymagania określone priorytetami danego programu, albo powinno się do nich dostosować.
• Francja i Włochy – rozwijają się e-spółdzielnie umożliwiające małym przedsiębiorstwom rzemieślniczym i drobnym wytwórcom marketing i sprzedaż produktów za pomocą sieci internetowej.
• Szwecja – spółdzielnie umożliwiają rodzicom organizowanie opieki nad dziećmi. Są też spółdzielnie świadczące usługi opieki nad ludźmi starszymi.
• Hiszpania – spółdzielnie zarządzają wieloma szkołami, umożliwiając członkom (rodzicom lub nauczycielom albo kombinacji obu grup) bezpośredni wpływ na zarządzanie.
• Francja – aktywnie działa 50 spółdzielni teatralnych, w tym słynny „Theatre du Soleil”.
W Unii Europejskiej spółdzielnie to znacząca część gospodarki. Istnieje ich ok. 132 tys. z prawie 84 milionami członków. W większości krajów dawnej Piętnastki (nie ma danych poakcesyjnych) pojawiają się nowe małe spółdzielnie. Powstają głównie w sektorach socjalnym i opieki zdrowotnej, rozwoju lokalnego i regionalnego, edukacji i mieszkalnictwa oraz usług dla firm i usług opartych na wiedzy i rozwiązaniach innowacyjnych. Spółdzielnie w UE są znaczącym źródłem pracy, ułatwiają też zdobywanie doświadczeń na stanowiskach kierowniczych, głównie dla kobiet.
Jacek Waloch
REKLAMA
REKLAMA