Złoty i obligacje powinny zacząć odrabiać spadki

Pomimo tego, że inwestorzy na rynku międzybankowym około godz. 9.20 za euro płacili więcej niż na zamknięciu we wtorek, bo 3,8570 zł wobec 3,8470 zł, a dolar podrożał do 3,2370 zł z 3,2330 zł, to dilerzy oczekują korekty trendu spadkowego.

"Rano widoczne są minimalne zmiany. Złoty trochę stracił na wartości. Niemniej jednak w ciągu dnia sytuacja powinna się ustabilizować i złoty powinien odreagować wczorajsze spadki" - uważa Andrzej Dziewięcki z Capital Management. Jego zdaniem złoty może powrócić w okolice 3,83 zł za euro. "Natomiast dolar/złoty może wahać się w przedziale 3,22-3,2150 zł za dolara" - dodał.

Istotnym wydarzeniem dla rynku będzie środowa aukcja obligacji dwudziestoletnich. MF zaoferuje na przetargu papiery WS0922 za 1,5 mld zł. Analitycy szacują, że na środowym przetargu popyt na obligacje dwudziestoletnie WS0922 ukształtuje się na poziomie 1,3 - 2 mld zł, natomiast średnia dochodowość wyniesie 4,80 - 4,91 proc.

"Nie sądzę, by popyt był niższy od podaży, ale wydaje mi się, że nie będzie to też 3, czy 4-krotność oferty. Spodziewam się na rynku długu wyhamowania spadków" - powiedział Dziewięcki.

Na otwarciu dochodowość dwuletnich papierów OK1207 wzrosła o 2 pb., do 4,09 proc., pięciolatek DS1110 spadła o 3 pb., do 4,53 proc., zaś dziesięciolatek DS1015 pozostała niezmieniona i utrzymała się na poziomie 4,77 proc.