Długi trzeba zwracać
REKLAMA
Sąd I instancji uwzględnił powództwo. Uznał, że wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego było działaniem bezprawnym, co jest jedną z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu czynu niedozwolonego. Wina banku jest bezsporna, bo wiedział o niezłożonym oświadczeniu, istnieje też związek przyczynowy między działaniem banku a szkodą. Bank odwołał się, a sąd II instancji zmienił ten wyrok i powództwo oddalił. Stwierdził, że nie można bankowi przypisać bezprawności działania, ponieważ poręczyciel był równocześnie jego dłużnikiem. Dlatego wyegzekwowanie należności nie spowodowało szkody. Bankowy tytuł egzekucyjny zaopatrzony był w klauzulę wykonalności, nie można więc bankowi przypisać bezprawności działania.
Z tym rozstrzygnięciem nie zgodził się BP Poland i wniósł kasację. Podczas rozprawy przed Sądem Najwyższym mec. Adam Klimczyk utrzymywał, że nie można przyjąć, iż nadanie klauzuli wykonalności zwolniło bank z ryzyka bezprawności działania, bo nie było oświadczenia o poddaniu się egzekucji, o czym bank, jako profesjonalista wiedział. Szkodą zaś było wyegzekwowanie z rachunku 5,5 mln zł. To prawda, że bankowi przysługiwała wierzytelność, ale nie można jej było przedstawić do potrącenia. Mecenas Anna Piegzik, pełnomocnik banku, dowodziła, że w momencie egzekucji była do niej podstawa. Powód był dłużnikiem, a tytuł egzekucyjny miał klauzulę. To, że po roku okazało się, iż klauzula nie powinna być nadana, nie oznacza, że powstała szkoda, a pieniądze należy zwrócić, bo spółka była winna bankowi pieniądze z innego tytułu.
Sąd Najwyższy oddalił kasację 11 stycznia. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Misiurek stwierdził, że stanowisko sądu apelacyjnego było prawidłowe. Wystawienie tytułu egzekucyjnego i nadanie mu klauzuli wykonalności nie wywołało szkody, skoro powód winien był bankowi pieniądze z innego tytułu. Ponieważ nie wykazał, by poniósł inny uszczerbek, nie służy mu roszczenie odszkodowawcze z tytułu czynu niedozwolonego.
Marta Pionkowska
REKLAMA
REKLAMA