Zysk, ale w dłuższym terminie
REKLAMA
Większe ryzyko, większy zysk
Rynek długu nie zawsze jest stabilny, choć jego zmienność jest zdecydowanie mniejsza niż rynku akcji. Większa zmienność związana jest wprawdzie z większym ryzykiem, ale daje też szanse na ponadprzeciętny zysk. Inwestując w jednostki funduszy dodatkowych profitów, można się również spodziewać inwestycji w papiery dłużne przedsiębiorstw, które dla indywidualnych inwestorów są niemal niedostępne. Najniższe nominały na rynku niepublicznym wynoszą wprawdzie 1 tys. zł, ale należą one do rzadkości. Większość opiewa na 100 tys. zł. Mogą więc kupować je klienci, którzy dysponują zasobnymi portfelami. Większości banków wymaga dysponowania przynajmniej 100 tys. zł.
Śladem stóp
Fundusze obligacji różnią się strategiami i podejściem do ryzyka. Są one zawsze szczegółowo opisane w prospektach emisyjnych funduszy. Wybierając fundusz, warto więc patrzeć na jego wyniki osiągane w długich okresach. Ponadprzeciętne zyski wypracowane w krótkim terminie rzadko mają szansę na powtórkę. Poza tym obligacje są bardzo wrażliwe na zmiany rynkowych stóp procentowych. Im dłuższy czas do ich wykupu, tym większe wahania wycen. W przypadku spadku stóp procentowych możemy liczyć na dodatkowe profity, ale w momencie ich wzrostu nasz zarobek zdecydowanie spadnie. W tym roku należy się spodziewać wzrostu rentowności cen obligacji, a w rezultacie spadku ich cen.
Mechanizm taki zadziałał w ubiegłym roku. Obniżenie stopy referencyjnej o 200 punktów bazowych do 4,5 proc., czyli najniższego poziomu w historii, sprawiła, że rentowności obligacji spadły, a więc ich ceny wzrosły o klika procent.
Lepiej niż w banku
W skali roku w najlepszych funduszach można było zarobić nawet 8-9 proc., a więc znacznie więcej niż na lokatach bankowych. W ciągu ostatnich trzech lat najlepszy z funduszy papierów dłużnych przyniósł 23,3 proc. zysku.
Bieżący rok nie będzie już tak udany. Szansa na redukcję stóp procentowych jest niewielka. Zdaniem specjalistów obniżki spodziewać się można jeszcze w styczniu lub w lutym. W ciągu kolejnych miesięcy nie będzie jednak szczególnych zmian. Natomiast w razie nadmiernego wzrostu inflacji, niewykluczone są podwyżki stóp w drugiej połowie roku.
Na prognozy te zareagowały już rynkowe stopy procentowe, a ich wzrost wpłynął na spadek cen obligacji w drugiej połowie ubiegłego roku. Należy się więc spodziewać wzrostu rentowności cen obligacji, a w rezultacie spadku ich cen. Zyski funduszy obligacji w dużym stopniu będą więc uzależnione od umiejętności zarządzających i odpowiedniego doboru papierów do portfela.
Trudny wybór
Osoby zainteresowane powierzeniem swoich oszczędności zarządzającym funduszami dłużnymi powinny przed ostatecznym ich wyborem zapoznać się ze strategią funduszu, składem portfela i udziałem w nim poszczególnych segmentów papierów dłużnych i ich wrażliwością na zmiany rynkowych stóp procentowych. Ma to szczególne znaczenie zwłaszcza przy krótkoterminowych inwestycjach.
W związku z prognozowanym spadkiem cen obligacji, TFI polecają fundusze mieszane inwestujące większość aktywów w obligacje, a tylko część w akcje. W zależności od preferencji klientów w grę wchodzą fundusze stabilne, zrównoważone lub z ochroną kapitału. Jednostki najlepszego z funduszy stabilnych Arka Stabilnego Wzrostu zyskały na wartości w ubiegłym roku 18,8 proc. Natomiast na przestrzeni najlepszą inwestycją okazał się fundusz zarządzany przez Commercial Union. Jego klienci powiększyli swoje oszczędności o 57,9 proc.
Ewa Bednarz
REKLAMA
REKLAMA