REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Celne i proceduralne potyczki transportowców

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Częste nowelizacje przepisów celnych świadczą, że polska legislacja jest ciągle niedoskonała. Szczególnie odczuwa to branża transportowo--spedycyjno-logistyczna, która obsługuje handel zagraniczny Polski. Zbyt restrykcyjne przepisy powodują, że na ich miejsce coraz częściej wchodzą nasze firmy z Niemiec, Litwy i krajów Beneluksu.
Polskie firmy spedycyjno-logistyczne (TSL) praktycznie od wielu lat działają na rynku unijnym i międzynarodowym. Wynika to z połączeń kapitałowych firm i specyfiki rodzaju usług, jakie świadczą, obsługując handel zagraniczny Polski z całym światem. Wydawało się, że otwarcie granic poprzez akcesję do UE umocni tylko pozycję polskich firm TSL.

Zmęczeni klienci

Wbrew wszelkim oczekiwaniom, obserwujemy zjawisko utraty konkurencyjności przez rodzime firmy na rzecz firm z krajów zachodnich jak Niemcy czy Holandia. Przyczyną tego jest między innymi niespójność krajowych przepisów celno-podatkowych z przepisami unijnymi. Efektem jest odpływ ładunków z polskich granic i rezygnacja klientów z naszych usług. Klienci zmęczeni mitręgą prawno-biurokratyczną, licząc przy tym koszty, wybierają jako miejsca na odprawę dla swoich towarów porty w Hamburgu, Rotterdamie czy lotnisko we Frankfurcie. Szacuje się, że od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej z usług spedycyjno-logistycznych na polskich granicach zrezygnowało ok. 30 proc. klientów, mimo że ich towary i tak trafiają na polski rynek. Przyczyną jest dłuższa i kosztowniejsza odprawa na naszej granicy w innych krajach Wspólnoty. Od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej z usług spedycyjno-logistycznych na polskich granicach zrezygnowało ok. 30 proc. klientów.

Stosy dokumentów

Aby dokonać odprawy celnej według polskich przepisów, przedsiębiorstwo jest zobowiązane złożyć wiele dokumentów: Regon, NIP, KRS, tłumaczenia faktur, wszelkie certyfikaty. Łącznie wychodzi nawet szesnaście pozycji i wszystko trzeba dostarczyć do wglądu w oryginale, co jest akurat zrozumiałe. Ale Wspólnotowy Kodeks Celny (WKC) wymaga jedynie czterech dokumentów: dokumentu zgłoszenia celnego, faktury, deklaracji wartości celnej i świadectwa pochodzenia. Jednak administracja celna nie stosuje w tym względzie przepisów WKC.
– Żądanie takiej ilości dokumentów nie jest niczym nieuzasadnione. W Polsce nadal urzędnicy podchodzą ze zbyt nadmierną ostrożnością i nieufnością do przedsiębiorcy. Trudno jest to zrozumieć, a tym bardziej wytłumaczyć klientowi, że mimo iż jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, w Polsce stosuje się inne zasady – mówi Józef Gębaczka, dyrektor ds. celnych w Frans Maas Polska.
Mała elastyczność i nadinterpretacja prawa to nie wszystko. Sposób organizacji pracy naszych urzędów celnych również zadziwia wielu zagranicznych klientów. W takich portach jak Hamburg czy Rotterdam, ale też i mniejszych, ruch graniczny trwa przez całą dobę, co umożliwia cykliczność odpraw celnych ładunków i ich wyjazd z nabrzeży portowych. A w polskich portach, np. w Gdyni czy innych miejscach odpraw, urzędy celne pracują często do godziny 15–16. Mimo że załadunki i wyładunki trwają całą dobę, nie można ich odprawić. To powoduje napiętrzanie składowanych na placach towarów i w konsekwencji również kolejki do odpraw, zwłaszcza że trzeba spełnić jeszcze wiele wymagań biurokratycznych. Do tego dochodzą restrykcyjne kontrole sanitarne, standaryzacyjne, weterynaryjne i fitosanitarne, które również nie są skoordynowane z pracą pozostałych służb kontrolnych i firm. Czasami na odprawę trzeba czekać dwa, a nawet więcej dni.
Dlaczego urzędy nie mogą dostosować się do specyfiki ruchu? Częstym tłumaczeniem są braki kadrowe.
– W moim odczuciu celnicy starają się sprostać wymaganiom firm i specyfice ruchu w porcie Gdynia, ale widać, że brakuje rąk do pracy. Dlaczego więc administracja celna, organizując pracę swoich urzędów, nie bierze pod uwagę specyfiki działalności gospodarczej prowadzonej w danym miejscu czy rejonie? Przecież tracą na tym wszyscy, również Skarb Państwa – zastanawia się Artur Jadeszko, dyrektor agencji celnej Allcom z Gdyni.
Rozwiązaniem mogłyby być procedury uproszczone i kontrole postimportowe i posteksportowe. Jednak i tu odbiegamy od idei unijnej legislacji celnej.

Biurokracja wygrywa

Sama nazwa „procedura uproszczona” kojarzy się z czymś przyjaznym i prostym. Niestety w Polsce tylko się kojarzy. Nadal nadmierne zbiurokratyzowanie uproszczeń nie pozwala na szybką obsługę klienta. Czas odprawy i oczekiwania na zwolnienie towaru jest niejednokrotnie dłuższy od procedury standardowej. Urzędy celne tylko w niecałych 3 proc. zatrzymują towar do rewizji, ale pozostałe samochody z tego transportu muszą wyczekiwać nawet po kilka godzin na zwolnienie, mimo że nie zostały wytypowane do kontroli celnej. Ponadto wiele towarów jest wyłączonych spod działania procedury uproszczonej.
– Katalog towarów, których nie można odprawiać w uproszczeniach, jest o wiele szerszy niż wskazuje to Wspólnotowy Kodeks Celny. Sądzę, że to jest przyczyną ucieczki klientów i dokonywania odpraw celnych tych towarów w innych krajach Unii Europejskiej – komentuje Józef Gębaczka z Frans Maas Polska.
Ale to nie wszystkie problemy, które zniechęcają importerów i eksporterów do polskich granic. Również rozliczenie podatku VAT od towarów importowanych jest bodźcem do zastanowienia się, gdzie dokonać odprawy celnej. Termin płatności granicznego podatku VAT wynosi w Polsce 10 dni od momentu odprawy celnej. W innych krajach unijnych cło płaci się w ciągu 7 dni, a podatek VAT w ciągu 45 dni, w związku z tym importerzy wolą odprawiać towar, np. w Niemczech, gdyż podatek, który stanowi duże kwoty, mogą zapłacić po całkowitym zakończeniu transakcji sprzedaży towaru, a nie przy odprawie celnej. Podczas ostatniej nowelizacji przepisów podatkowych dokonano pewnej korekty tych terminów, dopuszczając możliwość zapłaty tego podatku do 16 dnia następnego miesiąca. Ale zmiana ta dotyczy tylko rozliczeń w procedurze uproszczonej. A w Polsce tylko od 3 proc. do 5 proc. odpraw celnych w imporcie jest dokonywanych w procedurze uproszczonej. Zatem praktycznie nic nie zmieniono. Przy dużych partiach towarów (największych klientów) jest to ważny argument przy wyborze miejsca odprawy.
Polskie firmy, nie chcąc tracić klientów, i zmęczone zmaganiami biurokratycznymi i niekorzystnymi rozwiązaniami prawnymi, coraz częściej decydują się na spółki-córki w innych krajach Unii Europejskiej, ponosząc często ogromne nakłady finansowe, bez gwarancji ich zwrotu. A wykonując swoje usługi w obcym państwie, pozostawiają tam również swoje dochody w postaci podatków.

Beata Trochymiak
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
System kaucyjny od 1 października wchodzi w życie, co dla firm oznacza prawdziwą zmianę paradygmatu w obsłudze klientów

Większość Polaków uważa, że system kaucyjny to najlepszy sposób na odzyskiwanie opakowań po napojach – społeczna akceptacja jest ogromna, a oczekiwania klientów rosną. Dla sklepów i producentów to nie tylko obowiązek prawny, ale także nowe wyzwania logistyczne, technologiczne i edukacyjne. Firmy będą musiały nauczyć klientów prostych, ale ważnych zasad – jak prawidłowo zwracać butelki i puszki, by otrzymać kaucję, jak zorganizować punkt zwrotów i jak zintegrować systemy sprzedaży, aby proces był szybki i intuicyjny. To moment, w którym codzienne zakupy przestają być tylko rutyną – stają się gestem odpowiedzialności, a dla firm szansą na budowanie wizerunku nowoczesnego, ekologicznego biznesu, który rozumie potrzeby klientów i dba o środowisko.

Fundacja rodzinna bez napięć - co powinien zawierać dobry statut?

Pomimo że fundacja rodzinna jest w polskim prawie stosunkowo nowym rozwiązaniem, to zdążyła już wzbudzić zainteresowanie przedsiębiorców. Nic dziwnego – pozwala bowiem uporządkować proces sukcesji, ochronić majątek przed rozdrobnieniem i stworzyć ramy współpracy między pokoleniami, przekazując jednocześnie wartości i wizję fundatora jego sukcesorom.

Co trzecia polska firma MŚP boi się upadłości. Winne zatory płatnicze

Choć inflacja wyhamowała, a gospodarka wysyła sygnały poprawy, małe i średnie firmy wciąż zmagają się z poważnymi problemami. Z najnowszego raportu wynika, że niemal 30% z nich obawia się, iż w ciągu dwóch lat może zniknąć z rynku – głównie przez opóźnione płatności od kontrahentów.

System kaucyjny od 1 października zagrożeniem dla MŚP? Rzecznik apeluje do rządu o zmiany

Od 1 października w Polsce ma ruszyć system kaucyjny, jednak przedsiębiorcy alarmują o poważnych problemach organizacyjnych i finansowych. Rzecznik MŚP apeluje do rządu o zmiany, ostrzegając przed chaosem i nierównymi warunkami dla małych sklepów.

REKLAMA

W 2026 r. w radach nadzorczych i zarządach musi być 33-40% kobiet [Dyrektywa Women on Board]

W 2026 r. w radach nadzorczych i zarządach musi być odpowiednia reprezentacja płci. W związku z tym, że przeważają mężczyźni, nowe przepisy wprowadzają de facto obowiązek zapewnienia 33-40% kobiet ogólnej liczby osób zasiadających w radach nadzorczych i zarządach przedsiębiorstw. Czy Polskie firmy są na to gotowe? Jak wdrożyć dyrektywę Women on Boards?

Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego?

Wiek średni nie musi oznaczać zawodowego spowolnienia. Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego? Raport ACCA 2025 pokazuje, że doświadczenie, rozwinięta inteligencja emocjonalna i neuroplastyczność mózgu pozwalają po 40. wzmocnić swoją pozycję na rynku pracy.

Zmiany w amortyzacji aut od 2026 r. – jak nie stracić 20 tys. zł na samochodzie firmowym?

Od 1 stycznia 2026 r. nadchodzi rewolucja dla przedsiębiorców. Zmiany w przepisach sprawią, że auta spalinowe staną się znacznie droższe w rozliczeniu podatkowym. Nowe, niższe limity amortyzacji i leasingu mogą uszczuplić kieszeń firmy o nawet 20 tys. zł w ciągu kilku lat. Co zrobić jeszcze w 2025 r., żeby uniknąć dodatkowych kosztów i utrzymać maksymalne odliczenia? Poniżej znajdziesz praktyczny poradnik.

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]. W pierwszej połowie br. 21,5 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób, które mają obywatelstwo innego państwa. To 14,4% wszystkich zgłoszeń w tym zakresie.

REKLAMA

Hossa na giełdzie w 2025 r. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają zagraniczni inwestorzy

Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają u nas zagraniczni inwestorzy. Co musi się w Polsce zmienić, aby ludzie zaczęli inwestować na giełdzie?

Umowy PPA w 2025 r. – korzyści i ryzyka dla małych i średnich firm w Polsce

Płacisz coraz wyższe rachunki za prąd? Coraz więcej firm w Polsce decyduje się na umowy PPA, czyli długoterminowe kontrakty na energię z OZE, które mogą zagwarantować stałą cenę nawet na 20 lat. To szansa na przewidywalne koszty i lepszy wizerunek, ale też zobowiązanie wymagające spełnienia konkretnych warunków. Sprawdź, czy Twoja firma może na tym skorzystać.

REKLAMA