Polacy w czołówce konsumentów
REKLAMA
Bezkonkurencyjni byliśmy natomiast pod względem wzrostu zakupów w skali miesiąca, czyli w październiku w porównaniu z wrześniem: obroty handlu detalicznego zwiększyły się u nas o 2 proc., czyli najwięcej w całej Unii. Po piętach depczą nam jednak Niemcy i Łotysze.
REKLAMA
Z miesięcznego raportu Eurostatu, unijnej agendy statystycznej, poświęconego aktywności sektora handlu detalicznego w 25 krajach UE, widać wyraźnie, jak duże jest zróżnicowanie między poszczególnymi państwami członkowskimi.
Zdecydowanie lepsze wyniki unijnych nowicjuszy nie są zaskoczeniem. W krajach „na dorobku” chłonność rynku jest nieporównywalnie większa niż w rozwiniętych gospodarkach starej Piętnastki.
REKLAMA
Zaskakuje natomiast prężność handlu detalicznego w gospodarkach skandynawskich, gdzie wysokie obroty można jedynie tłumaczyć stabilną sytuacją zawodową większości konsumentów, którzy nie obawiają się nagłej utraty pracy, jak w innych regionach kontynentu. W krajach strefy euro obroty handlu detalicznego były bowiem w październiku 2005 r. tylko o 0,4 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Dynamika handlu żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi jest obecnie porównywalna z handlem artykułami nieżywnościowymi, a nawet słabsza. Jeśli w ciągu roku – czyli od października 2004 do października 2005 – obroty w tej pierwszej kategorii wzrosły w 12 krajach strefy euro o 0,3 proc., to w drugiej – o 0,4 proc.
Tadeusz Barzdo
REKLAMA
REKLAMA