Bez porozumienia w sprawie VAT
REKLAMA
Zgodnie z projektem porozumienia lista usług objętych obniżoną stawką VAT zostałaby na kolejne lata rozszerzona o kilka pozycji. Chodzi przede wszystkim o usługi świadczone lokalnie, takie jak np. drobne naprawy sprzętu mechanicznego, renowacja domów oraz - szczególnie ważne dla Francji - usługi restauracyjne.
Berlin wciąż jednak się waha, czy ten pomysł poprzeć. Niemcy od pewnego czasu uważają, że cała koncepcja obniżonych stawek nie ma sensu.
Polska tak jak większość państw opowiada się za utrzymaniem stawek obniżonych, ale nie chce dorzucać do niej nowych usług i produktów. Minister finansów Teresa Lubińska potwierdziła informacje "Gazety", że Polska postanowiła walczyć już tylko o to, żeby obniżone stawki VAT przyznane nam tymczasowo w traktacie akcesyjnym zostały przedłużone. Chodzi o mieszkania, usługi budowlane, artykuły rolne i książki.
Rząd Wielkiej Brytanii, który przewodzi obecnie pracom Rady UE, polski postulat akceptuje - obniżenie stawek miałoby obowiązywać do 2015 r. - Nie powinniśmy kruszyć kopii o dopisanie do listy kolejnych towarów. Nasze stanowisko musi być rozsądne, w UE ludzie kierują się rozsądkiem. Nie można wetować wszystkiego - tak minister Lubińska tłumaczyła, dlaczego rząd zdecydował się nie prosić o dopisanie ubranek dziecięcych oraz usług internetowych do listy towarów i usług o obniżonej stawce.
Unijni ministrowie postanowili przekazać całą sprawę do ostatecznego rozstrzygnięcia na najwyższym politycznym szczeblu w Unii - na szczycie szefów państw i rządów, który odbędzie się 15-16 grudnia.
- Polska nie zmieniła natomiast zdania w kwestii reformy prawa bankowego. Sprzeciwiamy się takim zmianom w dyrektywie bankowej, które utrudniałyby władzom narodowym blokowanie transgranicznych bankowych fuzji i przejęć.
REKLAMA
REKLAMA