REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Eksport ciągnie aż huczy

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Eksport, lokomotywa naszej gospodarki, dostaje zadyszki - narzekają eksporterzy i domagają się od rządu i banku centralnego osłabienia złotego. Na nasze życzenie GUS dokonał przeglądu eksporterów. Wniosek jest zaskakujący - radzą sobie lepiej niż reszta firm.
Eksport jest niekwestionowaną lokomotywą gospodarki. Z 3,7-proc. wzrostu PKB w III kw. aż 2,1 pkt proc. wypracowane zostało dzięki sprzedaży towarów i usług za granicę. Inwestycje i zakupy konsumentów po okresie zapaści dopiero zaczynają przyspieszać. Czy eksport jest dość silny, by zapewnić trwały wzrost gospodarce?
NBP szkodzi
Stowarzyszenie Klub Eksportera (zrzesza kilkadziesiąt firm eksportujących różnych branż) przepytało swoich członków, jak idzie im eksport i czy jest opłacalny. Firmy odpowiedziały: jest gorzej, niż było, zyski spadają, rentowność maleje. Np. firma Rubens-Kosmetyki eksportująca głównie na rynki wschodnie musiała podnieść ceny, przez co straciła kontrahentów. Znaleźli oni tańszych dostawców z Chin i Turcji.
Rentowność firmy Mazur Look International (producent mebli) już w 2004 r. spadła o 61 proc., w tym roku spadnie prawdopodobnie jeszcze o 10 proc., a eksport stanie się nieopłacalny.
Spółdzielnia Dostawców Mleka z Wielunia wyliczyła, że gdyby kurs euro stale utrzymywał się na swoim maksymalnym poziomie 4,85 zł, to za sprzedane za granicę towary dostałaby w tym roku o 4,3 mln zł więcej.
Konkluzja stowarzyszenia jest taka: polityka kursowa NBP negatywnie wpływa na działalność eksportową. I domaga się m.in. "urealnienia polityki kursowej do poziomu stosowanego w krajach UE", obniżenia stóp procentowych i oprocentowania obligacji i bonów do takiego poziomu, jaki banki oferują za lokaty.
Eksporterzy jednak górą
NBP odcina się od manipulowania cenami walut. Na osłabieniu złotego straciłaby rzesza firm, która zaciągnęła kredyty w walutach i miliony Polaków, którzy zadłużyli się w euro i frankach szwajcarskich, by kupić sobie mieszkania.
Czy to oznacza, że lokomotywa gospodarki może osłabnąć? Zapytaliśmy GUS, jak się wiedzie eksporterom. Na naszą prośbę szczegółowo sprawdził ich wyniki finansowe.
Okazuje się, że zysk osiąga 73,3 proc. eksporterów, podczas gdy w przypadku wszystkich firm odsetek ten wynosi 70 proc. Eksport zapewnia też większą opłacalność działalności niż ograniczenie się do rynku krajowego.
Obojętnie, ile firma sprzedaje za granicę i tak ma wyższą rentowność od średniej krajowej dla wszystkich firm. Mało tego, im eksporter jest bardziej wyspecjalizowany, tym jego działalność jest bardziej rentowna. Nawet przy kiepskim kursie rentowność firm eksportujących ponad trzy czwarte swojej produkcji jest wyższa niż w firmach, które za granicę wysyłają niewielką część.
Te szczegółowe dane dotyczą firm zatrudniających przynajmniej 50 osób. O mniejszych GUS wie znacznie mniej.
W grupie firm zatrudniających 10-49 osób udział eksportu w sprzedaży jest mniejszy niż w tych większych (8 proc. wobec 19). Średnia rentowność jest więc niższa, ale w tych branżach, gdzie tradycyjnie eksport jest powszechny, wyniki również małych firm są bardzo dobre. Np. - w produkcji wyrobów chemicznych rentowność obrotu netto wyniosła po sześciu miesiącach 2005 r. 6,9 proc., - w produkcji maszyn i aparatury elektrycznej - 5,8 proc., - w produkcji pojazdów - 5,6 proc., a - w produkcji wyrobów metalowych - 5 proc.
Kurs boli, ale nie odstrasza
Szczegółowe ankiety na temat opłacalności eksportu od kilku lat prowadzi NBP. Wynika z nich, że coraz więcej firm - obecnie 23 proc. - przyznaje, że część ich sprzedaży za granicę jest nieopłacalna. Średnio poniżej kosztów sprzedają 7,2 proc. eksportowanych towarów i usług. Ale stale spada też deklarowany przez eksporterów kurs euro gwarantujący im opłacalność sprzedaży. NBP przypuszcza, że niektóre firmy po prostu deklarują taki kurs graniczny, który gwarantuje im pewien zysk, a nie tylko pokrycie kosztów.
Gdyby rzeczywiście sytuacja sprzedających za granicę była krytyczna, tych firm nie przybywałoby. Tymczasem udział eksporterów powoli rośnie. Z ankiet NBP wynika, że dwie na trzy firmy eksportują - to najwięcej od pięciu lat.
- Firmy szukają dodatkowych rynków zbytu, gdyż popyt w kraju im nie wystarcza. Nawet małe firmy uznają, że są szanse na wyżycie z eksportu. Zanim wejdą na zagraniczne rynki, ponoszą ogromne koszty rozpoznania ich, przygotowania odpowiedniej oferty. Skoro są i eksportują, to już duży sukces - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, szefowa zespołu doradców PKPP Lewiatan.
A rekordy padają
- Oczywiście sytuacja eksporterów dziś jest trudniejsza niż wtedy, gdy euro było rekordowo drogie. Ale i tak jest lepiej niż np. w 2001 r., kiedy to oprócz problemów z kursem popyt zagraniczny po prostu siadł. Teraz koniunktura jest naprawdę dobra, popyt niemiecki się odradza - mówi Krzysztof Marczewski, wicedyrektor Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego.
I widać efekty tej poprawy. We wrześniu nasz eksport był rekordowo wysoki - po raz pierwszy przekroczył wartość 7 mld euro! Popyt na nasze towary był więc o 15 proc. większy niż rok wcześniej. Zmiany kursowe sprawiły jednak, że do kieszeni eksporterów trafiło tylko o 3 proc. złotówek więcej (dane płatnicze NBP).
Choć dynamika wzrostu eksportu jest nieco słabsza niż na początku roku, to jednak nie ma się czym martwić. - Porównujemy się z coraz lepszymi wynikami z ubiegłego roku. Trudno już teraz zwiększać eksport o ponad 30 proc. - tłumaczy Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.
Jest kilka przyczyn tego, że eksport staje się mało wrażliwy na cenę walut. Przede wszystkim kurs jest narzędziem obosiecznym - jak drożeje eksport, to tanieje import. A skoro wśród importerów aż 86 proc. firm to eksporterzy, to zmiany walut są dla nich dość neutralne - co stracą na eksporcie, mogą zarobić na imporcie komponentów.
Poza tym duża część naszego eksportu to sprzedaż firm, które są dostarczycielami półproduktów dla zachodnich koncernów. Mogą to być ich filie w Polsce, ale i firmy polskie rodowodem (np. Groclin), które odnalazły swoje miejsce wśród dużych graczy.
Oznacza to tym samym, że na rynkach zagranicznych mogą sobie poradzić najlepsi, najbardziej konkurencyjni, elastyczni przedsiębiorcy.

Patrycja Maciejewicz
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazeta.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rząd opóźnia obowiązek raportowania ESG. Raportowanie dopiero od 2028 i 2029 r. [projekt ustawy przyjęty przez Radę Ministrów]

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy odraczający o dwa lata obowiązek raportowania ESG dla firm. Nowe przepisy mają ograniczyć biurokratyczne obciążenia i dać przedsiębiorcom więcej czasu na dostosowanie się do unijnych regulacji.

Dlaczego Polacy nie ufają zagranicznym sklepom online? [Raport]

Zagraniczne firmy napotykają na poważną barierę na polskim rynku e-commerce – brak zaufania. Aż 2/3 Polaków unika zakupów w zagranicznych e-sklepach z obawy o zwroty, reklamacje i autentyczność produktów. Kluczową rolę w decyzjach zakupowych odgrywają opinie innych klientów. Pokonanie tej nieufności to klucz do sukcesu w polskim e-handlu.

Rząd podwyższy w 2026 r. płacę minimalną tylko o wskaźnik inflacji - przedsiębiorcy chwalą takie rozwiązanie, dlaczego

Płaca minimalna w 2026 roku wzrośnie o 140 złotych brutto do kwoty 4806 złotych. To mniejszy wzrost niż w minionych latach, ale przedsiębiorcy przyznają, że jest to kompromis pomiędzy możliwościami przedsiębiorców, a oczekiwaniami pracowników.

Szczęście i spełnienie może iść w parze

Rozmowa z dr Mary E. Anderson, autorką książki „Radość osiągania” – o tym, jak być szczęśliwym wysoko efektywnym człowiekiem.

REKLAMA

Ludzie wciąż listy piszą, ale polecone wysyłają głównie urzędy. Rynek pocztowy w Polsce ma się dobrze

Jednak główną siłą napędową pozostają wciąż usługi kurierskie, które odpowiadają za 73,3 proc. wartości rynku i 56,5 proc. jego wolumenu. Mimo dominacji tego segmentu, istotną rolę wciąż odgrywają przesyłki listowe.

Miód podrożeje, bo prawo wymaga zmiany etykiet na słoikach a to kosztuje

Równo za rok na sklepowych półkach pojawią się nowe etykiety miodu, wynikające z przyjętej unijnej dyrektywy. Wprowadzają one niepozorną, ale mogącą narobić sporo zamieszania zmianę. Jednocześnie nielegalny handel miodem rozwija się niemal bez nadzoru.

Rolnicy radzą sobie dużo lepiej z długami niż firmy przetwarzające plony ich pracy

Polska żywność ma się dobrze, ale kondycja finansowa branży już mniej. Sektor rolno-spożywczy musi oddać wierzycielom 760,6 mln zł, a wiarygodność płatnicza przetwórców i dostawców staje się coraz większym problemem. Nie dotyczy to rolników, którzy na ogół są wiarygodni finansowo.

Małe firmy z dużymi obawami przed kolejnym wysokim wzrostem płacy minimalnej

Duże wzrosty płacy minimalnej w ostatnich latach hamują wzrost małych i średnich firm. Poza bezpośrednim obciążeniem kosztami pracowniczymi oznaczają dla przedsiębiorców skokowy wzrost koszt w postaci coraz wyższych składek ZUS.

REKLAMA

Umowa z influencerem krok po kroku

Szybki rozwój marketingu internetowego otworzył przed markami i twórcami zupełnie nowe perspektywy współpracy. W dobie cyfrowej rewolucji, influencerzy stali się kluczowymi partnerami w promocji produktów i usług, oferując unikatowy sposób docierania do odbiorców (potencjalnych klientów marek). Współpraca z twórcami, choć niezwykle efektywna, wiąże się jednak z szeregiem wyzwań prawnych, które wymagają szczególnej uwagi. Odpowiednie uregulowanie wzajemnych praw i obowiązków jest fundamentem sukcesu i bezpieczeństwa obu stron, minimalizując ryzyko sporów i nieporozumień.

Deregulacja: rząd naprawia prawo, ale przedsiębiorcy nie są zadowoleni z zakresu i tempa zmian w przepisach

Przedsiębiorcy przekonują, że Polska musi być krajem ze sprawną strukturą przepisów. Mimo postępów nadal wiele zagadnień z prawa budowlanego, pozwoleń na zatrudnienie czy przepisów związanych z regulacją handlu i usług zdają się być niepotrzebnym mnożeniem administracji.

REKLAMA