Złoty nieznacznie w górę
REKLAMA
Około 9.10 za euro płacono 3,92 zł wobec 3,9250 zł na zamknięciu w piątek. Dolara wyceniano na 3,24 zł w porównaniu do 3,26 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 15,6 proc.
"Złoty jest nieznacznie silniejszy na otwarciu. Dziś nie powinno być jakichś gwałtownych zmian" - powiedział PAP Marek Wołos z TMS.
"Trzeba jednak pamiętać, że to ostatni tydzień przed wyborami i rynek może się ożywić, zwłaszcza pod jego koniec. Można zakładać, że im więcej w sondażach będzie zyskiwał Lech Kaczyński, tym bardziej złoty będzie tracił na wartości" - dodał.
Na rynku obligacji rentowności były zbliżone do wartości z piątku, największa zmiana dotyczyła krótkiego końca krzywej.
Około 9.15 rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 4,49 proc. wobec 4,46 proc. na zamknięciu w piątek, pięcioletnich 4,84 proc. w porównaniu do 4,86 proc., a dziesięcioletnich 4,91 proc. względem 4,90 proc.
Według Marcina Bilbina, analityka Pekao SA, na poniedziałkowej sesji można spodziewać się odreagowania po ubiegło tygodniowych spadkach cen.
"Po tej fali wyprzedaży w ubiegłym tygodniu powinna nastąpić stabilizacja i próba gry w drugą stronę. Mamy umocnienie złotego i dobre perspektywy dla giełdy na dzisiejszy dzień, więc podobnie powinno być na rynku długu" - powiedział Bilbin.
REKLAMA
REKLAMA