WWK wzrósł w sierpniu o 0,7 pkt.
REKLAMA
Spośród ośmiu składowych wskaźnika pięć uległo poprawie, jeden pozostał na poziomie z poprzedniego miesiąca, zaś dwa pogorszyły się. Zdaniem ośrodka do wzrostu wartości wskaźnika w największym stopniu przyczyniły się kolejne rekordy notowań indeksów giełdowych.
"Aktywność inwestorów - głównie zagranicznych - rosła w ostatnim czasie wraz z przedwyborczymi notowaniami Platformy Obywatelskiej i szansą na dalsze reformowanie gospodarki. Pierwsze dni po wyborach nie przyniosły jak do tej pory zdecydowanej zmiany nastrojów na warszawskim parkiecie" - napisano w komentarzu.
Poprawa pozostałych składowych wskaźnika wyprzedzającego nie była już tak wyraźna, jak w przypadku wskaźników giełdowych.
W opinii BIEC słabą stroną polskiej gospodarki jest zbyt wolne tempo napływu nowych zamówień do przedsiębiorstw. Miesiąc wcześniej wydawało się, że zamówienia zaczynają napływać szerszym strumieniem, lecz w sierpniu ponownie osłabły - ocenia BIEC.
"W przypadku zamówień przeznaczonych na eksport spadek ten jest dość znaczny. Mocniejsza złotówka nie sprzyja polskim eksporterom a na rynku krajowym taniejący import zaczyna coraz mocniej wypierać rodzimych producentów" - napisała Drozdowicz.
Według badań pogarszają się również wyniki finansowe przedsiębiorstw. Zdaniem BIEC o gorszych rezultatach finansowych firm decydują przede wszystkim rosnące koszty, a wśród nich w szczególności koszty produkcji.
"Utrzymujący się już od dłuższego czasu wzrost cen ropy oraz innych surowców nie może pozostawać bez wpływu na koszty wytwarzania nawet przy umacniającej się złotówce. Rosnące koszty w przypadku eksporterów częściowo rekompensuje silniejsza złotówka. W przypadku przedsiębiorstw produkujących wyłącznie na rynek krajowy, które jednocześnie muszą importować surowce, sytuacja jest znacznie trudniejsza. Rosnące koszty funkcjonowania przedsiębiorstw z pewnością ograniczają inwestycyjne zamiary firm. A to może stać się w przyszłości głównym hamulcem wzrostu" - uważa Drozdowicz.
Wobec niezbyt wyraźnych sygnałów po stronie zamówień, również spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów został wyhamowany. Co prawda zapasy w stosunku do poprzedniego miesiąca zmniejszyły się nieco, ale z perspektywy kilku miesięcy bardziej można mówić o ich stabilizacji niż o kurczeniu się.
Według badań BIEC eksport staje się coraz trudniejszy, zaś popyt krajowy nie wykazuje oznak ożywienia. Płace w ujęciu realnym w sektorze przedsiębiorstw pozostały w sierpniu na poziomie zbliżonym do miesiąca poprzedniego, zaś w skali roku wzrosły zaledwie o 13 złotych.
"Stąd również słabe zainteresowanie kredytem konsumpcyjnym ze strony gospodarstw domowych. Dynamika zadłużenia z tytułu tego kredytu od maja br. uległa znacznemu osłabieniu. Podobnie zachowuje się podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym. Jej niewielki sierpniowy przyrost jest ciągle poniżej wartości z maja br." - napisano w komentarzu.
Mimo słabszej dynamiki produkcji oraz trudnej sytuacji finansowej firm, menedżerowie przedsiębiorstw wykazują większy optymizm co do perspektyw rozwojowych całej gospodarki niż jeszcze trzy miesiące temu. Przez kolejne dwa miesiące ich oczekiwania w tym zakresie ulegały stopniowej poprawie.
"Być może mają oni nadzieję, że ceny surowców w końcu przestaną rosnąć, a zwiększą się zyski firm, co w dalszej perspektywie ożywi popyt" - uważa Drozdowicz.
REKLAMA
REKLAMA