Złoty zastąpi franka
REKLAMA
Kredyty w złotych tanieją. W tym roku stopy banku centralnego spadły łącznie o 2 pkt procentowe, a wszystko wskazuje na to, że RPP może się zdecydować na kolejną obniżkę. Kredyty hipoteczne najszybciej reagują na obniżki stóp, bo ich oprocentowanie oparte jest na rynkowej stopie WIBOR, która zmienia się w takt decyzji RPP. Obecnie międzybankowa 3-miesięczna stopa wynosi 4,61 proc. Spadają również marże doliczane przez banki do oprocentowania, nawet do 0,9 proc. i niewykluczone, że wkrótce zostaną obniżone do 0,5 proc.
REKLAMA
REKLAMA
W dużych bankach udział kredytów złotowych w całkowitej sprzedaży zwiększył się nieznacznie 2-3 pkt proc. Jednak to dopiero początek tego procesu.
– Oprocentowanie kredytów złotowych jest na tyle niskie, że różnica między kredytami walutowymi, uwzględniając ryzyko kursowe, jest coraz mniejsza – tłumaczy Maciej Kossowski, doradca finansowy z firmy Expander. Z takiego obrotu sprawy ucieszą się takie banki jak Pekao i ING BSK, które nie udzielają kredytów w obcych walutach.
– Sprzedajemy dwa razy więcej kredytów niż w ubiegłym roku i w dużej części jest to wynik zmiany preferencji klientów, jeśli chodzi o wybór waluty – mówi Tomasz Gryn, dyrektor departamentu kredytów hipotecznych ING BSK.
Pierwsze zwiastuny odchodzenia od zadłużania się we frankach widać również w pozostałych bankach.
– Rośnie zainteresowanie klientów kredytami w rodzimej walucie, chociaż bardzo wiele osób ostatecznie wybiera jednak kredyt w CHF. W naszym banku w sierpniu było to blisko 90 proc. kredytów mieszkaniowych – podsumowuje Agnieszka Nachyła, dyrektor departamentu marketingu i rozwoju bankowości hipotecznej banku Millennium.
Potwierdzają to dane brokerów. Na razie około 80-90 proc. kredytów hipotecznych jest udzielanych we frankach szwajcarskich.
Monika Krześniak
REKLAMA
REKLAMA