Mandelson apeluje o odblokowanie tekstyliów
REKLAMA
"Koszty odrzucenia moich propozycji będą musieli pokryć konsumenci" - zaznaczył dodając też, że w takiej sytuacji może załamać się także wynegocjowane przed dwoma miesiącami porozumienie unijno-chińskie.
Mandelson już w poniedziałek - po powrocie delegacji UE z rozmów w Pekinie, które nie rozwiązały sporu - zapowiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że zalegające w składach chińskie towary zostaną odblokowane.
"Nie mogę pozwolić, by detaliści i handlowcy zostali ukarani" - oświadczył, zapowiadając, że chińskie tekstylia sprowadzone legalnie do UE, przed wejściem w życie 12 lipca porozumienia o kwotach, zostaną uwolnione.
Mandelson jeszcze w poniedziałek miał przedstawić krajom członkowskim UE szczegóły swojej propozycji odblokowania tekstyliów. Mandelsonowi trudno będzie jednak uzyskać na nie zgodę nie tylko Chin, ale także wszystkich krajów członkowskich (potrzebna kwalifikowana większość głosów).
Zatrzymanie chińskich towarów w magazynach celnych podzieliło bowiem kraje "25". Cztery z nich - Niemcy, Holandia, Dania i Szwecja - zaapelowały o zniesienie limitów. Tymczasem inne - jak Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia oraz Polska - domagają się większych restrykcji i ochrony własnej produkcji.
REKLAMA
REKLAMA