Skorzystaliby nieuczciwi przedsiębiorcy
REKLAMA
Z „dobrodziejstw” projektu, jak podkreśla Sejmowe Biuro Studiów i Ekspertyz w stanowisku dostarczonym właśnie posłom sejmowej Komisji Gospodarki, nie skorzystają jego adresaci. Po przywileje sięgną natomiast chętnie osoby, do których nie są one skierowane. Nietrudno bowiem będzie zarejestrować się jako osoba bezrobotna nawet dobrze prosperującemu przedsiębiorcy. Takie obawy potwierdza też Krajowa Izba Gospodarcza, w opinii której proponowane przez rząd regulacje lakonicznie mówiące o tym, że założycielami spółdzielni mogą być m.in. osoby bezrobotne, stwarzają pole do nadużyć. By ich uniknąć, należałoby uściślić, że uprawnienia przysługiwałyby tylko osobom długotrwale bezrobotnym.
To jednak nie koniec wątpliwości. – Projekt zakłada wprawdzie przyznanie osobom prowadzącym spółdzielnie wiele ulg, jednak nie upraszcza procedur związanych z ich założeniem – podkreśla Mariusz Turski ze Studenckiego Forum BCC. A, jak dodaje, już choćby rejestracja takiego podmiotu w KRS wymaga złożenia wielu formularzy. Na osobach prowadzących spółdzielnię ciążyłyby ponadto liczne obowiązki wynikające z ustawy o rachunkowości oraz z przyznania jej statusu organizacji pożytku publicznego (m.in. złożenie kosztownego rocznego sprawozdania finansowego w KRS). To z kolei, w opinii SF BCC, wymagałoby ponoszenia wysokich miesięcznych wydatków, co raczej nie zachęcałoby np. bezdomnych, narkomanów czy alkoholików do podjęcia działalności.
Izabela Rakowska-Boroń
REKLAMA
REKLAMA