Powtórna prywatyzacja Kryworiżstalu zgodnie z prawem
REKLAMA
Kombinat górniczo-hutniczy Kryworiżstal jest jednym z największych ukraińskich producentów wyrobów metalowych, a jego udział na rynku hutniczym Ukrainy stanowi 20 proc. Rocznie wytwarza ponad 6 mln ton wyrobów walcowanych, około 7 mln ton stali i blisko 8 mln ton surówki. W 2003 roku dochód huty przekroczył 900 mln hrywien (ok. 170 mln dolarów).
22 kwietnia sąd gospodarczy w Kijowie uznał sprzedaż kombinatu za niezgodną z prawem i nakazał nowym właścicielom zwrócenie jego akcji Funduszowi Mienia Państwowego (resort prywatyzacji). 3 czerwca decyzję tę podtrzymał sąd apelacyjny.
Kryworiżstal był dotychczas własnością Związku Inwestycyjno-Metalurgicznego, który za prezydentury Leonida Kuczmy nabył akcje przedsiębiorstwa za ok. 800 mln dolarów. Według ekspertów, państwo mogło uzyskać za kombinat nawet 8 mld hrywien (1,5 mld dolarów).
6 czerwca Tymoszenko poleciła ukraińskiemu Funduszowi Mienia Państwowego przeprowadzić ponowny przetarg w sprawie prywatyzacji kombinatu. Dotychczasowymi właścicielami Kryworiżstalu byli zięć byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy - Wiktora Pińczuk i doniecki oligarcha Rinat Achmetow.
Tymoszenko nazwała Kryworiżstal "okrętem flagowym ukraińskiego przemysłu zwróconym państwu" i zapewniła, że jego ponowna sprzedaż będzie wzorcowym przykładem prywatyzacji na terenie byłego ZSRR. Ukraińska premier zaprosiła także zagranicznych partnerów, obecnych na kijowskim forum ekonomicznym ("mini-Davos"), do inwestowania na Ukrainie.
Zaproponowała im min. udział w kontraktach wartości 7 mld euro, związanych z budową płatnych autostrad oraz z rolnictwem. Tymoszenko mówiła również o możliwościach inwestowania w fabrykach produkujących samoloty transportowe, planach przyciągnięcia na Ukrainę międzynarodowych firm ubezpieczeniowych i banków.
"Możliwości Ukrainy na rynku usług bankowych są kolosalne. Kredyty proponowane przez nasze banki są natomiast wciąż za drogie. W rozwiązaniu tego problemu może nam pomóc wejście (na Ukrainę) banków międzynarodowych" - powiedziała Tymoszenko.
REKLAMA
REKLAMA