Wzrośnie skala roszczeń
REKLAMA
Spór Marka Isańskiego, właściciela firmy leasingowej TFL, z zielonogórskim Urzędem Skarbowym zaczął się niemal 10 lat temu. Spółka musiała zwolnić pracowników i praktycznie zaprzestała działalności.
REKLAMA
– Dziś istnieje tylko na potrzeby postępowania podatkowego, przeciągającego się z powodów proceduralnych i niejasnych przepisów. Na samych prawników wydałem w tym czasie niemal 2 mln zł – mówi M. Isański. Dwa lata temu złożył do Ministerstwa Finansów wniosek o 6 mln zł odszkodowania. Jak na razie, pozew utknął w sądzie cywilnym.
W wyroku z 23 września 2003 r. (K20/02) Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że jest niezgodne z konstytucją (art. 77 ust 1. – prawo do wynagrodzenia szkody) ograniczenie odszkodowania za niezgodne z prawem działanie władzy publicznej jedynie do rzeczywistej szkody.
– Powołujemy się wprost na konstytucję i kodeks cywilny – informuje pełnomocnik spółki mec. Włodzimierz Sawicki.
REKLAMA
We wrześniu br. EltorPol do swoich argumentów będzie mógł dodać także Ordynację podatkową. 1 września ma wejść w życie nowelizacja ustawy (czeka na przyjęcie przez Senat), zawierająca przepis nakazujący wypłatę odszkodowania nie tylko za rzeczywistą szkodę, ale także za utracone korzyści. Zgodnie ze zmienionym art. 260 par. 1 „stronie, która poniosła szkodę na skutek wydania decyzji, która następnie została uchylona w wyniku wznowienia postępowania lub stwierdzono nieważność tej decyzji, służy odszkodowanie za poniesioną stratę i utracone korzyści, chyba że przesłanki, które uzasadniają uchylenie tej decyzji lub stwierdzenie jej nieważności, powstały z winy strony”. Rekompensaty ma wypłacać organ, który wydał błędną decyzję.
Zmiany dotyczące odszkodowań za niezgodne z prawem decyzje wymógł wyrok Trybunału Konstytucyjnego. W rządowym projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej zaproponowano odszkodowania za utracone korzyści jedynie w przypadku, gdy organ przyczynił się do powstania okoliczności stanowiących przesłankę do wznowienia postępowania.
Orędownikiem wprowadzenia do Ordynacji podatkowej „pełnych odszkodowań”, także w sytuacji gdy decyzje uchylono lub unieważniono nie z winy strony, jest poseł PiS Artur Zawisza. Uważa on, że przyjęcie propozycji rządowej stworzyłoby istotną barierę dla uzyskania odszkodowania za utracone korzyści, gdyż udowodnienie winy organu jest niezwykle trudne. Niespodziewanie jego wniosek mniejszości poparli także posłowie lewicy.
REKLAMA
Resort finansów uważa, że zmiana w wersji przyjętej przez Sejm może oznaczać konieczność wypłaty odszkodowań także w sytuacjach gdy wznowienie postępowania i uchylenie decyzji nastąpiło nie z winy fiskusa. Może chodzić np. o sytuacje, gdy dowody, na których podstawie wydano decyzje, okazały się fałszywe lub w sprawie miały miejsce okoliczności nieznane organowi.
Poseł Zawisza nie obawia się jednak, by nowe uprawnienia podatników stanowiły zagrożenie dla budżetu. – Biorę pod uwagę, że wzrośnie wartość roszczeń podatników wobec Skarbu Państwa, ale nie przewiduję drastycznego wzrostu wartości wypłacanych odszkodowań. Przecież pozwy będą weryfikowane przez sądy. To one ostatecznie zdecydują, czy odszkodowanie jest zasadne i w jakiej wysokości powinno zostać wypłacone – tłumaczy poseł Zawisza.
REKLAMA
REKLAMA