Pozytywne nastroje przekładają się na umocnienie złotego
REKLAMA
Odchylenie od dawnego parytetu wyniosło 12,85 proc. po jego mocnej stronie wobec 12,6 proc. w czwartek rano. Natomiast euro wyceniano na 1,2970 dolara, wobec 1,2950 dolara w środę.
"Mamy dalsze umocnienie złotego co jest związane z poprawą sentymentu na rynkach wschodzących oraz z rosnącymi szansami na przyjęcie konstytucji UE w referendum francuskim. Obecnie bardziej sensowne jest kupowanie złotego niż jego sprzedaż" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer Banku BPH.
Zdaniem Krzemińskiego po przełamaniu ważnego poziomu wsparcia euro/złoty 4,14-4,15, jego kurs będzie zmierzał do 4,1250. W opinii dealerów złotemu sprzyja także zmniejszone ryzyko polityczne.
W czwartek odbędzie się głosowanie nad skróceniem kadencji Sejmu. Komentatorzy polityczni są zgodni, że opozycja ma znikome szanse na przegłosowanie samorozwiązania parlamentu. Wprawdzie premier Marek Belka podtrzymał wcześniejsze deklaracje, że w przypadku porażki wniosku o samorozwiązanie, poda rząd do dymisji, ale prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział, że jej nie przyjmie, co oznacza jesienny termin wyborów.
Dobry nastrój panuje także na rynku obligacji. Na rynku wtórnym około 14.45 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,31 proc. wobec 5,35 proc. w środę, pięcioletnich 5,43 proc. wobec 5,47 proc., a dziesięcioletnich 5,45 proc. wobec 5,50 proc.
"Po porannym umocnieniu dane z USA o rynku pracy spowodowały lekką korektę. Do końca dnia powinno być stabilnie, a potem w miarę zbliżania się do terminu publikacji danych o inflacji i produkcji przemysłowej rynek będzie coraz mocniejszy" - powiedział Andrzej Michałowski z PKO BP.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w USA w ubiegłym tygodniu o 11.000, czyli o 3,4 proc., do 333.000, czyli więcej niż wynosiły prognozy ekonomistów z Wall Street.
REKLAMA
REKLAMA