ZUS kontra kobiety w ciąży
REKLAMA
W wyniku kontroli od 1 stycznia 2004 r. do 30 listopada 2004 r. jednostki terenowe ZUS wydały 4223 decyzje wyłączające z obowiązkowych ubezpieczeń. Wśród osób pozbawionych prawa do ubezpieczenia, a tym samym i świadczeń, 1553 sprawy dotyczyły kobiet w ciąży, które podpisały umowę o pracę będąc w ciąży, lub też zaszły w ciążę w krótkim czasie po zawarciu takiej umowy. W tej grupie ubezpieczonych aż 40 proc. kobiet uznało decyzje ZUS za prawidłowe i nie wnosiło odwołania do sądu. Natomiast wśród zakończonych spraw sądowych dotyczących tylko decyzji wydanych w 2004 r., w 38 proc. przypadków sądy zmieniły decyzje na korzyść ubezpieczonych. Sędziowie po analizie przedstawionych dokumentów uznawali bowiem, że kobiety ciężarne, mimo ich przyjęcia do pracy w trakcie ciąży lub też przed zajściem w ciążę, faktycznie wykonywały pracę w ramach stosunku pracy, co oznacza, że istniał obowiązek ubezpieczeń społecznych.
ZUS poinformował RPO, że na skutek wcześniejszych wystąpień Fundacji Rodzić po Ludzku, do organu rentowego w 2003 r. wpłynęło zaledwie 6 konkretnych spraw dotyczących wyłączenia z obowiązku ubezpieczeń społecznych, co powoduje odebranie prawa do zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. Szczegółowe postępowanie wyjaśniające w tych sprawach wykazało, że przypadki te są przedmiotem postępowania prokuratorskiego albo kobiety przegrały sprawy w sądach pracy.
Zdaniem zarządu bezpodstawne są zarzuty, jakoby ZUS wdrażał postępowanie wobec każdej ciężarnej. Nie jest bowiem celem organu rentowego stworzenie przekonania, że kobiety w ciąży nie są dobrymi pracownikami. Nie ma też żadnych podstaw do tego, aby kobiety obawiały się, że po podjęciu pracy w ciąży zostaną bez środków do życia. Według ZUS prowadzenie kontroli wynika z ustawowego obowiązku zapobiegania wypływowi świadczeń do osób nieuprawnionych. Z tego też powodu organ rentowy nie zaniecha kontroli w przypadkach budzących podejrzenie o próbę wyłudzenia pieniędzy z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
REKLAMA
REKLAMA