Grudzień niewiele zmieni w tendencjach gospodarczych notowanych od początku tego roku. Był to rok dobry dla tych, którzy myślą pozytywnie, a fatalny dla malkontentów - ocenił podczas konferencji prasowej Tadeusz Toczyński, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
W trzecim kwartale tego roku produkt krajowy brutto był o 4,8 proc. wyższy niż przed rokiem. Na wzrost PKB wpływ miały szybko zwiększające się zapasy, które osiągnęły bardzo wysoki poziom. Analitycy nie mogli jednoznacznie wyjaśnić przyczyn tego zjawiska. – Przyrost zapasów jest rzeczywiście istotny, dotyczy jednak nie tylko Polski, ale także innych krajów Unii Europejskiej. Nie znamy do końca tej struktury – powiedział Tadeusz Toczyński, prezes GUS. Dodał, że skokowy wzrost zapasów wystąpił na przykład na Łotwie, na Słowacji, w Słowenii, Finlandii i Belgii. Występującego u nas poziomu zapasów nie można kwestionować, choć wśród analityków pojawiły się głosy, że mogą występować tutaj statystyczne przekłamania. – Na 85 proc. całej puli zapasów mamy pokrycie w twardych danych, to są zapasy z dużych przedsiębiorstw – podkreśliła Halina Dmochowska, wiceprezes GUS. Jedna trzecia całości zapasów ulokowana jest w handlu, a 56 proc. w magazynach przemysłu przetwórczego.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.W listopadzie produkcja sprzedana przemysłu była o 11,3 proc. większa niż przed rokiem, a po jedenastu miesiącach zwiększyła się o 12,9 proc. Najszybciej rosła sprzedaż w przedsiębiorstwach wytwarzających głównie dobra inwestycyjne (o ok. 35 proc.). Natomiast wydajność pracy wzrosła o 13 proc. przy mniejszym o 0,4 proc. przeciętnym zatrudnieniu.
W listopadzie wzrosła sprzedaż detaliczna towarów liczona w cenach bieżących – była ona o 4,4 proc. wyższa niż przed rokiem. Natomiast w cenach stałych sprzedaż detaliczna w przedsiębiorstwach zatrudniających więcej niż 9 osób była w listopadzie o 0,4 proc. mniejsza niż w tym samym okresie roku ubiegłego, po spadku o 0,8 proc. zanotowanym w październiku.
– Na rynku pracy mieliśmy nadal trudną sytuację. Ale stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie z października i wyniosła 18,7 proc. – stwierdził prezes GUS. W końcu listopada w urzędach pracy zarejestrowanych było 2 mln 942,6 tys. bezrobotnych – o 4,4 tys. więcej niż przed miesiącem i o 154,3 tys. mniej niż przed rokiem.
Przeciętne wynagrodzenia oraz emerytury i renty były nominalnie wyższe niż przed rokiem, ale przy dość wysokiej inflacji siła nabywcza płac i świadczeń spadła w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W listopadzie realne
wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się w skali roku o 1,5 proc., po spadku w październiku o 1,8 proc oraz we wrześniu o 0,5 proc.
Janusz K. Kowalski