REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Na świecie coraz więcej firm angażuje się w produkcję mięsa produkowanego laboratoryjnie metodą komórkową, a koszty tej produkcji spadają. Mięso komórkowe (inaczej mięso in vitro) jest taką nowością, że na razie w wielu krajach, w tym w UE i w Polsce nie ma regulacji prawnych dopuszczających je do sprzedaży. Chociaż np. Unia Europejska wspiera rozwój produkcji alternatywnych zamienników mięsa. W grudniu 2020 roku Singapurska Agencja ds. Żywności (SFA) jako pierwszy organ regulacyjny na świecie, zatwierdziła sprzedaż produktu z kurczaka wykonanego z mięsa "z próbówki".
Mięso wyprodukowane z komórek hodowanych w laboratorium może być 25 razy gorsze dla klimatu niż proces produkcji zwykłej wołowiny, chyba że naukowcy znajdą sposób na zmianę energochłonnych etapów produkcji – wynika z analizy amerykańskich naukowców. Jak produkowane jest mięso w laboratorium?
Gdzie Polacy kupują mięso? Jak wynika z najnowszego raportu branżowego, 3 na 4 osoby kupują mięso w dyskontach. Natomiast blisko co trzeci respondent wybiera małe niezależne sklepy, np. osiedlowe. Nieznacznie mniej wskazań mają placówki wielkopowierzchniowe, w tym hipermarkety. Z kolei do rezygnacji z zakupu skłania ankietowanych głównie zły wygląd. On może sugerować, że produkt jest przeterminowany lub przechowywany w nieodpowiedni sposób. Ponadto zniechęca też cena. Według sondażu, Polacy zwracają również uwagę na to, w jakim opakowaniu kupują mięso.
Polacy jedzą dużo mięsa. Prawie czterech na dziesięciu badanych sięga po nie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu. Co trzecia osoba robi to nawet 4-6 razy w tym czasie. Na co dzień rodacy wybierają drób i wieprzowinę, ale ważne miejsca na liście zakupowej zajmują też ryby i owoce morza. Z kolei wołowina plasuje się wysoko w kategorii mięs jadanych od czasu do czasu. Natomiast dziczyzna i jagnięcina są rzadko wybierane przez konsumentów. Takie wnioski płyną z ogólnopolskiego badania Kantar Polska i Grupy BLIX, przeprowadzonego na próbie blisko 1,8 tys. konsumentów.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA