Polska liderem w produkcji mięsa drobiowego i wołowego
REKLAMA
REKLAMA
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt a produkcja mięsa
Senacka Komisja Ustawodawcza rozpatruje uchwaloną we wrześniu przez Sejm nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Nowela wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych oraz ogranicza ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.
REKLAMA
Na komisji głos zabrali eksperci z różnych dziedzin, wśród nich był dr Robert Mroczek, który podkreślał, że Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. "Produkujemy go około 2,7 - 2,8 mln ton w wadze bitej ciepłej. Eksport wynosi około 1,3 - 1,4 mln ton. I jest on zdecydowanie około 150 procent większy niż w 2004 roku, gdzie produkcja wynosiła niecałe 900 tys. ton" - powiedział ekspert.
Produkcja mięsa wołowego
REKLAMA
W przypadku mięsa wołowego - Polska jest szóstym producentem tego mięsa w Unii Europejskiej. W przypadku eksportu od 2004 r., czyli wejścia Polski do Unii Europejskiej, do roku 2019, to produkcja mięsa wołowego wzrosła w Polsce z 319 do 567 tys. ton w wadze bitej ciepłej. Przyrost ten wynosił 3,9 proc. rocznie. Natomiast eksport wzrósł z 67 tys. ton do 382 tys. ton i rósł w tempie 12,3 proc rocznie. "
W tym czasie udział eksportu w produkcję mięsa wołowego wzrósł z 21 proc. do 67 proc. "Jeżeli weźmiemy tylko mięso oznaczone kodem 0201 i kodem 0202, to jest wołowina świeża schłodzona, nie wliczając w to przetworów, tłuszczów czy też żywych zwierząt" - powiedział Mroczek.
Produkcja mięsa drobiowego
Podobnie sytuacja wygląda, jeżeli chodzi o mięso drobiowe. "Tutaj też produkcja wzrosła prawie trzykrotnie z 916 tys. ton w 2004 roku do 2,7 tys. ton w 2019 roku. W tym czasie eksport wzrósł ze 115 tys. ton do 1 mln 460 tys. ton, a jego udział zwiększył się z 12,6 proc w 2004 do 54 procent w 2019 roku" - powiedział ekspert.
Mroczek sporządził też szacunki potencjalnych strat z tytułu tego, że przedsiębiorcy nie mogliby sprzedawać mięsa z uboju rytualnego. "Przyjmując środkowy próg - 30 proc. wartości uboju dla mięsa wołowego i 45 proc. dla mięsa drobiowego i marże od 5 do 10 proc,. można mówić, że w przypadku 5 proc. marży dla mięsa wołowego i drobiowego potencjalnie, ewentualnie niższe dochody z tego tytułu wyniosłyby około 300-320 mln złotych, przy tych założeniach" - powiedział Mroczek.
Przy marży 7,5 proc. mniejsze zyski wyniosłyby około 485 mln złotych, i przy tej najwyższej marży 10 proc. byłoby to około 650 mln złotych.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.