REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Firma nie może zakazać mówienia w pracy po polsku

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Łukasz Guza
Łukasz Guza
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Szef musi wydawać polecenia oraz prowadzić dokumentację pracowniczą w języku polskim. Pracodawcy łamiący zasadę używania polskiego w stosunkach pracy mogą zapłacić grzywnę i odszkodowanie. Nie można zakazać pracownikom porozumiewania się między sobą w jakimkolwiek języku.

NOWOŚĆ

REKLAMA

Zakaz posługiwania się jakimkolwiek językiem w miejscu pracy jest przejawem dyskryminacji pracowników. Tak orzekł szczeciński sąd pracy. Sprawa dotyczyła pracownika call center, od którego zażądano, aby nawet w kontaktach ze współpracownikami posługiwał się wyłącznie językiem niemieckim.

Uprawomocnienie tego wyroku będzie mieć szeroki wpływ na polskie prawo pracy. Żaden pracodawca nie będzie mógł zakazać mówienia w pracy nie tylko po polsku, ale także w każdym innym języku. To ważne nie tylko dla cudzoziemców pracujących w Polsce czy ponad 50 tys. pracowników call center, którzy często muszą rozmawiać w pracy wyłącznie w języku obcym. Jest to też istotne dla ponad 1 mln Polaków, którzy pracują w zagranicznych firmach. Po wyroku sądu zatrudniający ich pracodawcy otrzymali jasny sygnał, że jeśli wprowadzą zakaz mówienia w ojczystym języku, zapłacą odszkodowanie.

Tu mówi się po niemiecku

REKLAMA

Szczeciński sąd orzekł, że firma Arvato Services, należąca do koncernu Bertelsmann, musi wypłacić byłemu pracownikowi 4,4 tys. zł odszkodowania za dyskryminację w pracy. Mirosław Michałowski, były podwładny, który zaskarżył pracodawcę do sądu, twierdzi, że otrzymał informację od kierownictwa firmy nakazującą używania w pracy wyłącznie języka, w którym się obsługuje klientów. W jego przypadku chodziło o niemiecki. Oficjalne pismo w tej sprawie było także wywieszone na tablicy ogłoszeń.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

- Wszelkie działania podejmowane w stosunku do określonej grupy osób, w tym przypadku wobec konsultantów telefonicznych, zmierzające do zakazu używania wybranego przez nich języka, niezależnie od tego, czy jest to ich język narodowy, noszą znamiona molestowania i dyskryminacji - mówi Monika Miller-Młyńska, sędzia orzekający w tej sprawie.

Jej zdaniem przejawem dyskryminacji jest także zakazywanie rozmów w jakimkolwiek innym języku. Pracodawca zatrudniający cudzoziemców nie powinien więc zakazywać im rozmów w pracy w obcym języku lub wymagać, by mówili wyłącznie po polsku.

W ocenie sądu przejawem dyskryminacji było także zwolnienie Mirosława Michałowskiego z pracy. Pracodawca twierdził, że przyczyną rozwiązania stosunku pracy było złe wykonywanie przez niego obowiązków. Rozwiązano z nim stosunek pracy dopiero wtedy, gdy firma dowiedziała się o podjętych przez niego działaniach dotyczących zakazu mówienia po polsku.

- W toku procesu pracodawca nie wykazał prawdziwości swoich twierdzeń - mówi sędzia Monika Miller-Młyńska.

Umowa koniecznie po polsku

REKLAMA

Za zakazywanie posługiwania się językiem polskim w stosunkach pracy pracodawcom grożą kary. Zgodnie z art. 7 ustawy z 7 października 1999 r. o języku polskim (Dz.U. nr 90, poz. 999 z późn. zm.), na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej przy wykonywaniu przepisów z zakresu prawa pracy używa się języka polskiego.

- Przepis ten jest jednak tak niejasny, że gdyby trafił do Trybunału Konstytucyjnego, na pewno zostałby uznany za niezgodny z ustawą zasadniczą - mówi Bogusław Kapłon, radca prawny i partner w Kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka.

Powinien on bowiem, jak każdy przepis karny, jasno precyzować znamiona czynu zabronionego, czyli określić, na czym polega niedozwolone prawem działanie. A jego obecne brzmienie jest nieprecyzyjne.

Bogusław Kapłon tłumaczy jednak, że na pewno z przepisu tego wynika nakaz zawierania umów o pracę oraz prowadzenia dokumentacji pracowniczej w języku polskim.

- Wydaje się, że polecenia służbowe też powinny być wydawane po polsku - wskazuje.

Niektórzy eksperci uważają, że z ustawy o języku polskim wynika także szeroki nakaz porozumiewania się po polsku w miejscu pracy.

- Dlatego niemożliwe jest, aby pracodawca i pracownik sami ustalili w umowie o pracę lub regulaminie pracy, że w miejscu zatrudnienia podwładny mówi wyłącznie w języku obcym - mówi prof. Jerzy Wratny z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Zdaniem prawników nie ma natomiast żadnych przeszkód, aby na przykład umowa o pracę była sporządzana w dwujęzycznych egzemplarzach.

Ustawa o języku polskim nie jest także przeszkodą, aby wymagać od podwładnych znajomości języka obcego. Zgodnie z art. 221 kodeksu pracy szef ma bowiem prawo żądać od pracownika informacji o jego wykształceniu. W niektórych zawodach (np. dyplomata, nauczyciel) znajomość języka obcego jest nawet warunkiem zatrudnienia, skoro podwładny wykonuje większość obowiązków, używając tych właśnie języków.

Kogo ściga PIP

Państwowa Inspekcja Pracy sprawdza, czy pracodawcy przestrzegają przepisów ustawy o języku polskim. W przypadku firmy HIT Elektronics Poland z Ciechanowa ubiegłoroczna kontrola inspektorów pracy wykazała, że dokumentacja czasu pracy i wynagrodzeń pracowników była prowadzona w języku angielskim. Inspektorzy pracy skierowali wystąpienie do pracodawcy z żądaniem prowadzenia dokumentacji w języku polskim.

Pracodawcy muszą też dbać o przestrzeganie przepisów bhp. Ich obowiązkiem jest więc udostępnienie podwładnym np. instrukcji pracy lub obsługi maszyn.

- Jeśli instrukcja będzie sporządzona w języku angielskim czy chińskim, co w globalnej gospodarce coraz częściej się zdarza, jej dostępność dla pracowników będzie ograniczona - uważa Andrzej Kwaliński, szef Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie.

Dlatego jego zdaniem, gdyby w przytoczonym przykładzie doszło do np. śmiertelnego wypadku przy pracy z udziałem pracownika, pracodawca poniósłby z tego tytułu odpowiedzialność karną.

Za łamanie przepisów ustawy o języku polskim przełożonym grożą kary. Inspektorzy pracy mogą nałożyć na nich grzywnę do wysokości 2 tys. zł (tzw. mandat) lub skierować skargę do sądu. Ten może zasądzić karę grzywny do 5 tys. zł.

Język w miejscu pracy

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

1126 zł wynosi obecnie minimalne odszkodowanie za dyskryminowanie pracowników

Łukasz Guza

lukasz.guza@infor.pl

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
System kaucyjny od 1 października wchodzi w życie, co dla firm oznacza prawdziwą zmianę paradygmatu w obsłudze klientów

Większość Polaków uważa, że system kaucyjny to najlepszy sposób na odzyskiwanie opakowań po napojach – społeczna akceptacja jest ogromna, a oczekiwania klientów rosną. Dla sklepów i producentów to nie tylko obowiązek prawny, ale także nowe wyzwania logistyczne, technologiczne i edukacyjne. Firmy będą musiały nauczyć klientów prostych, ale ważnych zasad – jak prawidłowo zwracać butelki i puszki, by otrzymać kaucję, jak zorganizować punkt zwrotów i jak zintegrować systemy sprzedaży, aby proces był szybki i intuicyjny. To moment, w którym codzienne zakupy przestają być tylko rutyną – stają się gestem odpowiedzialności, a dla firm szansą na budowanie wizerunku nowoczesnego, ekologicznego biznesu, który rozumie potrzeby klientów i dba o środowisko.

Fundacja rodzinna bez napięć - co powinien zawierać dobry statut?

Pomimo że fundacja rodzinna jest w polskim prawie stosunkowo nowym rozwiązaniem, to zdążyła już wzbudzić zainteresowanie przedsiębiorców. Nic dziwnego – pozwala bowiem uporządkować proces sukcesji, ochronić majątek przed rozdrobnieniem i stworzyć ramy współpracy między pokoleniami, przekazując jednocześnie wartości i wizję fundatora jego sukcesorom.

Co trzecia polska firma MŚP boi się upadłości. Winne zatory płatnicze

Choć inflacja wyhamowała, a gospodarka wysyła sygnały poprawy, małe i średnie firmy wciąż zmagają się z poważnymi problemami. Z najnowszego raportu wynika, że niemal 30% z nich obawia się, iż w ciągu dwóch lat może zniknąć z rynku – głównie przez opóźnione płatności od kontrahentów.

System kaucyjny od 1 października zagrożeniem dla MŚP? Rzecznik apeluje do rządu o zmiany

Od 1 października w Polsce ma ruszyć system kaucyjny, jednak przedsiębiorcy alarmują o poważnych problemach organizacyjnych i finansowych. Rzecznik MŚP apeluje do rządu o zmiany, ostrzegając przed chaosem i nierównymi warunkami dla małych sklepów.

REKLAMA

W 2026 r. w radach nadzorczych i zarządach musi być 33-40% kobiet [Dyrektywa Women on Board]

W 2026 r. w radach nadzorczych i zarządach musi być odpowiednia reprezentacja płci. W związku z tym, że przeważają mężczyźni, nowe przepisy wprowadzają de facto obowiązek zapewnienia 33-40% kobiet ogólnej liczby osób zasiadających w radach nadzorczych i zarządach przedsiębiorstw. Czy Polskie firmy są na to gotowe? Jak wdrożyć dyrektywę Women on Boards?

Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego?

Wiek średni nie musi oznaczać zawodowego spowolnienia. Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego? Raport ACCA 2025 pokazuje, że doświadczenie, rozwinięta inteligencja emocjonalna i neuroplastyczność mózgu pozwalają po 40. wzmocnić swoją pozycję na rynku pracy.

Zmiany w amortyzacji aut od 2026 r. – jak nie stracić 20 tys. zł na samochodzie firmowym?

Od 1 stycznia 2026 r. nadchodzi rewolucja dla przedsiębiorców. Zmiany w przepisach sprawią, że auta spalinowe staną się znacznie droższe w rozliczeniu podatkowym. Nowe, niższe limity amortyzacji i leasingu mogą uszczuplić kieszeń firmy o nawet 20 tys. zł w ciągu kilku lat. Co zrobić jeszcze w 2025 r., żeby uniknąć dodatkowych kosztów i utrzymać maksymalne odliczenia? Poniżej znajdziesz praktyczny poradnik.

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]. W pierwszej połowie br. 21,5 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób, które mają obywatelstwo innego państwa. To 14,4% wszystkich zgłoszeń w tym zakresie.

REKLAMA

Hossa na giełdzie w 2025 r. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają zagraniczni inwestorzy

Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają u nas zagraniczni inwestorzy. Co musi się w Polsce zmienić, aby ludzie zaczęli inwestować na giełdzie?

Umowy PPA w 2025 r. – korzyści i ryzyka dla małych i średnich firm w Polsce

Płacisz coraz wyższe rachunki za prąd? Coraz więcej firm w Polsce decyduje się na umowy PPA, czyli długoterminowe kontrakty na energię z OZE, które mogą zagwarantować stałą cenę nawet na 20 lat. To szansa na przewidywalne koszty i lepszy wizerunek, ale też zobowiązanie wymagające spełnienia konkretnych warunków. Sprawdź, czy Twoja firma może na tym skorzystać.

REKLAMA