Ile działalności gospodarczych działa w Polsce? Sprawdzamy w bazie firm
REKLAMA
REKLAMA
COVID-19 zmienił sporo, ale nie zrujnował gospodarki
REKLAMA
Względem 2019 roku, w naszym kraju pojawiło się ponad 400 tysięcy nowych firm. Jak na trudną, „pandemiczną” rzeczywistość, jest to wynik zaskakująco dobry. Należy pamiętać też o tym, że czynnikiem zniechęcającym do przejścia na samozatrudnienie mogło być spowolnienie gospodarcze. Na szczęście, nic takiego się nie wydarzyło.
REKLAMA
-Zgodnie z danymi, jakie można odnaleźć w naszej bazie firm. W Polsce mamy aktywnych ponad 3,7 miliona podmiotów gospodarczych. Pokazuje to dość dobitnie, że mimo wszechobecnych obostrzeń, Polacy nieczęsto rezygnowali z planów założenia własnej działalności gospodarczej - mówi Jarosław Paduszyński z ALEO.com jednej z największych baz firm w Polsce. - Duża część firm, która powstała w 2020 roku, skupiła się na handlu przez Internet. Podczas obowiązkowych lockdownów, które mocno dały się we znaki na przykład branży fitness oraz gastronomii, handel w sieci kwitł, bijąc kolejne rekordy i odpowiada już za ponad 3% krajowego PKB. Szacuje się, że jego udział wciąż będzie wykazywał tendencję rosnącą - dodaje.
Wiele wskazuje na to, że uprzywilejowany model prowadzenia działalności biznesowej on-line zostanie z nami przez dłuższy czas. Zanim na dobre uda się pokonać pandemię koronawirusa, może minąć jeszcze sporo czasu. W Polsce próg 70% zaszczepionych uda się osiągnąć nie szybciej niż w 2022 roku.
Jest całkiem prawdopodobne, że - wraz z kolejnymi mutacjami koronawirusa - będą pojawiać się nowe obostrzenia, które jeszcze bardziej pchną przedsiębiorców w stronę transakcji bezgotówkowych, które już teraz są preferowane w wielu punktach handlowych, oraz do sprzedaży usług w sieci.
Nie jest źle, ale do ideału brakuje sporo
REKLAMA
Mimo tego, że sytuacja firm w Polsce - zwłaszcza na tle wielu innych gospodarek z południowej części Europy - nie wygląda źle, to trzeba też zauważyć, że nie wszystko działa tak, jak życzyliby sobie tego przedsiębiorcy. Dobrze pokazuje to analiza ilości wznowień i zawieszeń działalności.
Polska gospodarka notowała wyraźne odbicie po wiosennym lockdownie od czerwca do października. Szczyt odbicia przypadł w naszym kraju na wrzesień, kiedy wznowiono ponad 1600 zawieszonych firm przy jednoczesnym zawieszeniu 942 działalności.
Niestety, ale - zgodnie z danymi przygotowanymi przez ALEO.com - od listopada sytuacja wielu branż znów stała się trudna. W ostatnim kwartale roku uśredniona ilość zawieszeń przedsiębiorstw wyniosła 1060 miesięcznie przy zaledwie 298 wznowieniach. Pokazuje to bardzo dobitnie, jak wprowadzone przez rząd ograniczenia wpłynęły na biznes w kraju. Mimo tego, że marzec 2020 bardzo mocno dał się we znaki polskiej gospodarce i doprowadził do 42 998 zamknięć lub zawieszeń działalności, to zarówno listopad, jak i grudzień były jeszcze gorsze. Kolejno doprowadziły one do wycofania się z rynku aż 47 252 i 45 947 podmiotów.
Sytuację skomplikowały też działania wprowadzone lub zapowiedziane przez rząd. Mimo tego, że z tarczy antykryzysowej skorzystało wielu przedsiębiorców, to problemy z ratyfikacją dokumentu, który przyznałby Polsce ponad 200 miliardów złotych z Funduszu Odbudowy, zniechęciły wiele dużych podmiotów do inwestowania.
Problematyczne jest też wprowadzenie kilku nowych danin. Dzieje się to w czasach, kiedy rządy innych państw - w tym między innymi Republiki Czeskiej oraz Niemiec - obniżają lub zamrażają progi podatkowe, by zwiększyć konsumpcję i na nowo rozpędzić gospodarkę.
Od czego będzie zależeć siła polskiej gospodarki w bliskiej przyszłości?
Sytuacja gospodarcza naszego kraju jest bardzo trudna w jednoznacznej ocenie. Widać sporo elementów, które mogą budzić uzasadnione obawy, jednak na horyzoncie powoli pojawiają się już pierwsze wiarygodne prognozy PKB na najbliższe lata i są one dla Polski dość optymistyczne.
Nasz rząd duże nadzieje pokłada w KPO, czyli Krajowym Planie Odbudowy, który w dużej mierze opiera się na funduszach z Unii Europejskiej. Kluczowe obszary planu to inwestycje w innowacyjność, zieloną energię, zdrowie, cyfryzację i infrastrukturę, a o jego ostatecznym kształcie zadecyduje parlament.
Narodowy Bank Polski szacuje, że odbicie może nastąpić już w tym roku, kiedy PKB może zanotować nawet 4-procentowy wzrost. Nieco większym sceptycyzmem wykazuje się Unia Europejska, która szacuje, że nasza gospodarka może urosnąć o około 3%.
Wiele zależy też od tego, jak kraj poradzi sobie z inflacją. Wykazuje ona tendencję rosnącą i niebezpiecznie zbliża się do progu 3%. Oznacza to niższą wartość nabywczą pieniądza, a także może pośrednio przyczynić się do jeszcze bardziej odczuwalnego wzrostu poziomu cen produktów pierwszej potrzeby.
Jeśli rządzący poradzą sobie z rosnącą inflacją, a jednocześnie odpowiednio rozdysponują środki pomocowe z Unii Europejskiej, to należy spodziewać się stopniowego wzrostu ilości firm działających w Polsce. Jest też całkiem prawdopodobne, że po zdjęciu obostrzeń, które wciąż mają ogromny wpływ na nasze życie, wielu przedsiębiorców wznowi działalność gospodarczą.
REKLAMA
REKLAMA