Kredyty hipoteczne w złotych nie zdrożeją
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Eksperci Open Finance wyliczyli, ile trzeba zarabiać, by zakup mieszkania sfinansować z kredytu. Jeśli planujemy wziąć kredyt w złotówkach, nasza pensja powinna wynosić od 2,5 do 5,6 tys. zł w zależności od miasta, w którym mieszkamy. Wyższe zarobki uprawniają do zaciągnięcia kredytu we frankach szwajcarskich. Katowiczanie muszą wykazać się pensją ok. 3 tys. zł. Tam, gdzie metr kwadratowy używanego lokalu kosztuje najwięcej, czyli w Sopocie - pensja musi kształtować się na poziomie 7,1 tys. zł. Są to jednak tylko szacunkowe dane dla gospodarstwa jednoosobowego, nieobciążonego innymi zobowiązaniami.
REKLAMA
- W najbliższym czasie nie spodziewamy się dalszego wzrostu cen kredytów hipotecznych w złotych - mówi Bernard Waszczyk z Open Finance. Przeciętne oprocentowanie takiego kredytu waha się obecnie od 7,5 do 7,6 proc. Kredyt zaciągany jest najczęściej na okres od 28 do nawet 36 lat. Średnia wartość kredytu w czerwcu wynosiła od 180 tys. w Katowicach do 453 tys. zł w Warszawie.
Zdaniem Open Finance istnieje jednak pewne ryzyko, że w najbliższych miesiącach sytuacja ulegnie zmianie na niekorzyść kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich.
- Może to być przyczynkiem do podniesienia przez Narodowy Bank Szwajcarii stóp procentowych, i to już przy najbliższej możliwej okazji, czyli we wrześniu - prognozuje Bernard Waszczyk.
Co więcej, analitycy spodziewają się, że złoty zacznie tracić na wartości w stosunku do szwajcarskiej waluty.
- Wzrost kursu franka w połączeniu z prawdopodobnym wzrostem oprocentowania wpłynie z pewnością na zwiększenie rat kredytowych. Nie powinno ono być jednak znaczne i nie wpłynie zasadniczo na atrakcyjność kredytów we franku względem kredytów w złotych - uspokaja specjalista Open Finance.
REKLAMA
REKLAMA