Porównanie kredytów
REKLAMA
REKLAMA
Na koszty kredytu hipotecznego zawsze trzeba patrzeć kompleksowo i w żadnym wypadku nie ufać bezkrytycznie reklamom. Banki chętnie eksponują w nich atrakcyjne warunki, ale najczęściej dostępne tylko dla wybranej grupy klientów. Przykładem może być niska marża (stały składnik oprocentowania).
REKLAMA
REKLAMA
W rzeczywistości bank zaproponuje nam atrakcyjną stawkę marży, jeżeli posiadamy wysoki wkład własny (np. powyżej 50 czy 70 proc. wartości nieruchomości). Niska marża może też obowiązywać tylko w pierwszych latach kredytowania, w następnych wzrośnie. Warto to więc sprawdzić.
Banki próbują też złowić klientów na zerową prowizję. W praktyce oznacza to obowiązek wykupienia dodatkowego ubezpieczenia spłaty kredytu. Nie dajmy się też porwać niskim ratom bijącym z kolorowych folderów. W ten sposób skalkulowana miesięczna rata nijak się ma do potrzeb kredytowych Polaków - często okazuje się, że wyliczana jest dla najniższej marży, niskiej kwoty kredytu i długiego okresu kredytowania.
Najlepszym sposobem znalezienia najtańszej oferty kredytu hipotecznego jest porównanie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. Uwzględnia ona bowiem wszystkie koszty: oprocentowanie, prowizję, składki za tzw. ubezpieczenie przejściowe, niskiego wkładu własnego, ubezpieczenie i wycenę nieruchomości, opłaty sądowe i notarialne, a także - w przypadku kredytów walutowych - tzw. spread walutowy.
Porównaj kredyty hipoteczne
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.