Limity dostępu do mieszkań w programie MDM

Młodzi ludzie chcący skorzystać z nowego rządowego programu muszą przygotować się na wiele ograniczeń. Rząd nie zdecydował się na włączenie do programu mieszkań z rynku wtórnego, utrzymał obowiązujące w „Rodzinie na swoim” limity metrażowe oraz limity cen metrów kwadratowych nieruchomości. Najbardziej uciążliwe okazują się te ostatnie, bo utrudniają nabycie mieszkań w dobrych lokalizacjach, zwłaszcza mieszkańcom dużych miast.

Marny wybór

Opublikowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju limity cen mieszkań obowiązujące w ramach programu „MdM” w I kwartale 2014 roku wzbudziły wiele kontrowersji. Okazuje się, że ofert sprzedaży mieszkań utrzymujących się w zaproponowanych przez resort „widełkach” jest jak na lekarstwo. W najgorszej sytuacji są ludzie młodzi, chcący nabyć lokum we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. AMRON przeanalizował udział transakcji odpowiadających limitom programu „Mieszkanie dla Młodych” w całkowitym obrocie nieruchomości. W Warszawie transakcje odpowiadające limitom stanowią tylko 13 %, we Wrocławiu 16 %, a w Krakowie niespełna 6 %. Najlepiej wypadają pod tym względem: Poznań (49 % transakcji), Gdańsk (59 %) i Łódź (62 %).

Mieszkanie dla Młodych, czyli komu należy się dopłata?

Limity swoje, ceny swoje

We Wrocławiu cena metra kwadratowego w programie „MdM” wynosi nieco ponad 4700 zł, tymczasem z portalu Domiporta.pl wynika, że średnie ceny mieszkań z rynku pierwotnego to ponad 6 tys. zł za metr kwadratowy. W Warszawie młodzi ludzie, chcący skorzystać z rządowego programu muszą szukać lokali w cenie maksymalnie do 5864 zł za metr kwadratowy, tymczasem średnie ceny transakcyjne mieszkań według danych AMRON-SARFiN wynoszą w stolicy ponad 7 tys. zł. Trudno też o mieszkanie w Krakowie. W ramach „MdM” można uzyskać dopłatę do lokali niedroższych niż 4800 zł za metr kwadratowy.

Tymczasem portal Domiporta.pl policzył, że średnia cena mieszkań w stolicy Małopolski wynosi ponad 6 tys. zł.

„Mieszkanie dla Młodych” - wybór najatrakcyjniejszego kredytu

Niska jakość

Tak mała dostępność mieszkań w największych miastach w Polsce spowoduje, że osoby chcące nabyć lokum, korzystając z rządowego programu, będą musiały szukać mieszkań w gorszych lokalizacjach, poza centrum miast. Według AMRON wprowadzenie limitów cenowych w takim kształcie może skłonić deweloperów do budowy mieszkań mniejszym kosztem, a co za tym idzie - niższej jakości. Co więcej, zdaniem AMRON, może dochodzić do nadużyć. „Limity cen będą mogły być omijane w podobny sposób jak w przypadku „RnS”, ponownie ukryte koszty zakupu przyjmą formę obowiązkowego garażu o ponadprzeciętnej cenie” – podkreślano w raporcie. Już teraz mówi się o tym, że możemy mieć powtórkę z poprzedniego rządowego programu. Obowiązujące w ramach „Rodziny na swoim” limity cenowe przez kilka lat uniemożliwiały kupno mieszkań w stolicach województw, w dobrych lokalizacjach. W efekcie we wstępnym okresie działania programu, nie cieszył się dużą popularnością. Rząd na zwiększenie limitów zdecydował się dopiero po dwóch latach od wprowadzenia programu w życie, tuż przed jego wygaśnięciem.

Wysokości średnich wskaźników przeliczeniowych (stan na I kwartał 2014 r.) pomnożona przez wskaźnik 1,1, dane w PLN

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju

Portal Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.