Niższe koszty kredytów mieszkaniowych
REKLAMA
REKLAMA
Dla 300 tys. zł kredytu złotowego z 10 proc. wkładem własnym w zasięgu klienta jest już 1,7-proc. lub niższa marża. Banki ustępują pola klientom i to nie tylko w przypadku jego cen. Na dodatek instytucje są coraz mniej natarczywe, jeśli chodzi o zakup przez klienta innych produktów czy też otrzymywanie ich wynagrodzenia. Promocje i zmiany ofert ogłoszone w czerwcu przez Pekao i ING BSK są pod tym względem dużo mniej wymagające niż te z maja, których dokonali PKO BP i BZ WBK.
REKLAMA
ING Bank Śląski od poniedziałku sporo obniżył marże, ale również zmienił taktykę sprzedawania kredytów mieszkaniowych. Podobnie jak konkurenci zachęca do otworzenia konta. – W przeciwieństwie do ofert innych banków jest to bezpłatne konto internetowe, na które klient nie ma obowiązku przelewania wynagrodzenia. Jesteśmy przekonani, że klienci sami docenią jego zalety i co najmniej połowa z nich zacznie z ROR-u aktywnie korzystać – zaznacza Wojciech Widenka z Wydziału Zarządzania Kredytami Hipotecznymi ING BSK.
REKLAMA
Chętnych do otworzenia internetowego konta, które od kilku tygodni reklamuje już twarz banku - Marek Kondrat, z pewnością nie zabraknie. Powodem są znaczące korzyści płynące z otworzenia takiego konta. Osoba, która zdecyduje się na ROR może dodatkowo uzyskać anulowanie prowizji w standardowej wysokości 1,6 proc. Druga możliwa opcja to obniżenie marży odsetkowej na cały okres trwania kredytu o 0,4 pkt. proc. w zamian za podniesienie prowizji do 2,9 proc. W efekcie dla klienta z kontem w ING potrzebującego od 200 tys. zł do 500 tys. zł na 80 proc. wartości nieruchomości, marża po obniżce o 0,4 pkt. proc. wyniesie 1,5 proc. Gdy klient zaciąga kredyt na 90 proc. wartości nieruchomości (maksymalnie możliwe LTV) marża wyniesie 1,6 proc. Przy kwotach kredytu przekraczających 0,5 mln zł marża może zejść nawet do 1,15 proc. Propozycja ING jest bezterminowa.
Pekao od 5 czerwca pożycza od 300 tys. zł z marżą 1,7 proc. i bez prowizji. Według zestawienia przygotowanego przez Gold Finance właśnie w tym banku obecnie można uzyskać najkorzystniejszy kredyt na 300 tys. zł z co najmniej 10 proc. wkładem własnym. Podobnie jak ING BSK, Pekao nie pożyczy na 100 proc. wartości mieszkania. Jeśli ktoś chce wziąć kredyt poniżej 300 tys. zł, aby uzyskać promocyjną marżę, musi w Pekao wykazać się wpływami na gospodarstwo domowe w wysokości 7,5 tys. zł. Nie ma tu właściwie, poza wysokością kredytu, dodatkowych wymagań. Promocyjna oferta banku z żubrem kończy się 30 września 2010 r. Tuż za ratą w Pekao plasuje się od dziś oferta ING BSK, a dalej są BZ WBK i PKO BP. W dwu ostatnich bankach klient musi jednak spełnić kilka warunków.
W PKO BP kredyt z 1,7 proc. marżą nawet na całość nieruchomości można dostać już od maja. Trzeba jednak spełnić liczne warunki: założyć ROR z dostępem elektronicznym, przyjąć kartę kredytową banku czy też wziąć udział w Programie Oszczędnościowym Niższa Rata PKO TFI, czyli zdecydować się na regularne comiesięczne inwestowanie w jednostki TFI. Ponadto, aby uzyskać niższe odsetki, nieruchomość musi się mieścić na terenie aglomeracji miejskich. Z promocji skorzystają klienci, którzy do 30 czerwca złożą wniosek o udzielenie kredytu i do 31 lipca podpiszą umowę kredytową.
Zobacz też: Rynek nieruchomości
W maju na dalszą poprawę warunków kredytowych zdecydował się też inny duży bank - BZ WBK. Obniżył marże i prowizje nie tylko dla swoich klientów, co miał wcześniej w zwyczaju. Marżę w wysokości 1,7 zamiast 2,5 proc. mogą mieć osoby, które założą określone konto i będą na nie przelewały minimum 2 tys. zł miesięcznie. Standardowa prowizja dla kredytu mieszkaniowego w BZ WBK wynosi 3 proc., a dla znanych bankowi klientów od co najmniej 4 miesięcy - 2,5 proc. Oferta obowiązuje do listopada.
REKLAMA
REKLAMA