Bankowe absurdy dokumentacyjne
REKLAMA
REKLAMA
Kilka lat temu powstał pomysł ujednolicenia zarówno formularzy bankowych jak i dokumentów wymaganych przy składaniu wniosku kredytowego. Szybko jednak idea ta została porzucona, gdyż okazało się, że należałoby wówczas również ujednolicić procedury, podejście do ryzyka i przyzwyczajenia. Spowodowałoby to ograniczenie konkurencja pomiędzy bankami, a co za tym idzie, zmniejszenie dostępności poszczególnych usług i produktów finansowych – w szczególności dotyczy to kredytów hipotecznych. Przytaczane poniżej przykłady dają obraz absurdów, z jakimi spotykamy się w bankowej rzeczywistości i stanowią dowód na to, że pewne uproszczenia przydałyby się, lub są wręcz wskazane.
REKLAMA
Data przydatności dokumentów do analizy
REKLAMA
To, że dokumenty bankowe mają swoją ważność jest oczywiste. Niemniej jednak konieczność dopilnowania terminowości dokumentów wprowadza więcej chaosu, niż pożytku. Dla PKO BP wyrażona na wniosku zgoda na przetwarzanie danych osobowych jest ważna 30 dni, po tym okresie, jeśli wniosek kredytowy jest wciąż w analizie, proces zostaje wstrzymany do czasu dostarczenia kolejnego oświadczenia o przetwarzaniu danych osobowych. Warto dodać, że w tej sytuacji nie jest oczywiste, czy wydłużony czas analizy to problem wewnętrzny banku czy uzupełnień ze strony klienta.
Zaświadczenie od pracodawcy o osiąganym dochodzie to jeden z najważniejszych dokumentów, na podstawie którego wyliczana jest zdolność kredytowa. Każdy bank posiada swój własny wzór takiego dokumentu, który jest ważny 30 dni od momentu wydania go przez pracodawcę. Nagminnie zdarza się, że w wyniku długiego czasu oczekiwania na uzupełnienia braków, czy też przedłużających się procedur, trzeba aktualizować ten dokument, nierzadko – wraz z wyciągiem z konta. Bardzo często zdarza się to w dużych bankach, takich jak m.in. Deutsche Bank, Nordea Bank czy BNP Paribas Bank. Tego typu sytuację można uznać za zrozumiałą przy dużych wahaniach dochodów, zależnych od części zmiennych wynagrodzenia. Jednak przy stałym wynagrodzeniu, w którym nie są uwzględniane premie czy prowizje, dostarczanie nowego zaświadczenia jest zwykłą stratą czasu.
Kredyty mieszkaniowe w złotych – coraz niższe raty
PITu PITem potwierdzanie
REKLAMA
Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się ze sporą ilością dokumentów, które należy przedstawić w banku, aby uzyskać kredyt hipoteczny. Jednym z nich jest deklaracja podatkowa PIT za ostatni rozliczony rok lub dwa lata – w zależności od banku. Aby dokument ten został zaakceptowany musi być potwierdzony przez Urząd Skarbowy „Za zgodność z oryginałem” lub pieczątką „Wpłynęło dn. …”. Przy rozliczeniu PIT przez Internet można posłużyć się Urzędowym Potwierdzeniem Odbioru (tzw. UPO), generowanym po odebraniu dokumentu przez US. Z tak pozyskanym dokumentem niemiłe zaskoczenie spotka nas w Deutsche Banku, który – pomimo, że jest to elektroniczny dokument urzędowy – nie akceptuje takiej formy potwierdzenia dokumentów dochodowych. Aby ów bank uznał rozliczenie za złożone należy dodatkowo dostarczyć potwierdzenie przelewu z tytułu zapłaconego podatku lub jego zwrotu – w zależności od stanu faktycznego, który wykazywał PIT.
Przy braku posiadania wyżej omawianych dokumentów do banku można dostarczyć zaświadczenie z US o uzyskanym dochodzie. Jest to dokument przedstawiający wyciąg najważniejszych informacji, jakie można znaleźć w PIT. Jednak dla Pekao SA jak i PKO BP jest to niewystarczające. Dla potwierdzenia dokumentu urzędowego należy dodatkowo złożyć…wypełniony i podpisany przez podatnika PIT za dany rok objęty zaświadczeniem. Dmuchanie na zimne? Nie, raczej kolejny absurd bankowy.
Kredyty mieszkaniowe – rośnie zdolność kredytowa
Papierowe Księgi Wieczyste wiecznie żywe
Migracja ksiąg wieczystych do systemu informatycznego ma zakończyć się w tym roku, jednak obecnie jest w nim dostępnych już 95% ksiąg z całej Polski. Od prawie 3 lat niemal wszystkie księgi wieczyste nieruchomości są udostępnione poprzez publiczny system na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości. Banki natomiast wciąż w staromodnym stylu wymagają wersji papierowych pobieranych za opłatą w sądzie. Nie dotyczy to tylko i wyłącznie załączenia księgi wieczystej do wniosku kredytowego. Wersja papierowa również wymagana jest do zdjęcia ubezpieczenia pomostowego po prawomocnym wpisie hipoteki w dziale IV księgi wieczystej. Mimo kilku wyjątków, XXI wiek nie zawitał najwidoczniej jeszcze na dobre w polskim systemie bankowym.
Oświadczenie goni oświadczenie
Banki prześcigają się w gromadzeniu oświadczeń od klienta. Niektóre robią to zbierając pojedyncze oświadczenia jako osobne dokumenty, a inne jako oświadczenia zawarte na wnioskach kredytowych. Wśród nich znajdziemy oświadczenia o braku upadłości konsumenckiej czy też o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych – te akurat nie budzą niczyjego zdziwienia. Niemniej jednak formy, jakie przybiera swoistego rodzaju „spowiedź” przed bankiem mogą irytować. Wypełniając wniosek o kredyt hipoteczny w mBanku czy Multibanku natkniemy się na ponad 5 stron litego tekstu z różnymi oświadczeniami. Mało tego, na tych 5 stronach należy złożyć 8 podpisów w różnych miejscach oraz zakreślić prawie 30 razy „tak” lub „nie” w zależności od oświadczenia. Więcej jest tam skreśleń niż na loterii, jednak szanse na wygranie czegokolwiek znikome. Podobnie sprawa ma się w powstałym niedawno Raiffeisen Polbank – czekają tam na nas „jedynie” z trzy strony tekstu z „wykreślanką”.
Bank PKO BP oprócz kilku oświadczeń na wniosku i kilku osobnych stron z oświadczeniami wymaga złożenia podpisanej listy dokumentów, które niekoniecznie są wymagane od klienta składającego podpis. W zależności od rodzaju nieruchomości czy formy uzyskiwanego dochodu, lista obejmuje wszelkie możliwe dokumenty, jakie trzeba w danej sytuacji przedłożyć w banku. Mało tego – istnieje również dokument zupełnie niecodzienny – oświadczenie o „wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych przy użyciu alfabetu łacińskiego”. Można domyślać się, że chodzi o klientów posługujących się innym rodzajem alfabetu, ale jak często się to zdarza i czy to ma znaczenie dla Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych to już inne pytanie…
Coraz niższe oprocentowanie lokat bankowych
Hulaj dusza piekła nie ma, czyli bankowa wycena
Wyceny elementów majątku może podjąć się osoba, która przeszła krętą ścieżkę edukacji (studia wyższe ekonomiczne lub techniczne oraz podyplomowe) zakończoną egzaminem przed Państwową Komisją Kwalifikacyjną. Osoba taka, zwana rzeczoznawcą,– może wtedy rozpocząć działalność z zakresu np.: wycen nieruchomości. Większość banków korzysta z usług firm zewnętrznych lub oczekuje od kredytobiorcy złożenia własnego operatu szacunkowego. Niemniej jednak zdarza się, że wyceny podejmują się sami analitycy kredytowi.
Głównym narzędziem wyceny stosowanym przez analityków kredytowych są …ogłoszenia na portalach internetowych! Transakcja oceniana jest wówczas na podstawie lokalizacji i zdjęć z anonsu. Często w ten sposób dział zabezpieczeń zaniża wartość nieruchomości, proponując tym samym gorsze warunki dla potencjalnych kredytobiorców. Wynika to z faktu, iż banki ustalając warunki cenowe kredytu kierują się wartością danego zabezpieczenia hipotecznego: im niższy stosunek wartości zobowiązania względem zabezpieczenia, tym są one korzystniejsze.
Biorąc pod uwagę powyższe, krytyka polskiej bankowości wydaje się być uzasadniona. Wymagania stawiane przed potencjalnym kredytobiorcą mogą wynikać zarówno z samodzielnych interpretacji analityków, ale i wewnętrznych regulacji bankowych. Takie praktyki mogą również doprowadzić do sytuacji, gdy zostają podważone notarialne pełnomocnictwa do reprezentacji czy też zakwestionowany jest stany cywilny wnioskodawców. Można by mnożyć przykłady niefrasobliwości instytucji bankowych i rozprawiać o absurdach dnia codziennego, warto przede wszystkim mieć świadomość, że to co dla nas wydaje się irracjonalne, może bardzo łatwo doprowadzić do odmownej decyzji o przyznaniu nam kredytu.
Ranking kredytów samochodowych – kwiecień 2013
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA