Kłopotliwy elektroniczny napiwek
REKLAMA
REKLAMA
Terminale płatnicze w barach, restauracjach, hotelach coraz częściej wyposażone są w funkcję „napiwek”. Funkcja elektronicznego napiwku w Polsce nie jest jeszcze tak powszechna jak w Stanach Zjednoczonych, jednak staje się coraz bardziej popularna.
REKLAMA
REKLAMA
Po udanej autoryzacji karty kredytowej w terminalu płatniczym, kelner podaje klientowi do podpisu potwierdzenie transakcji, na którym umieszczona jest cena posiłku i dwie puste pozycje, w których powinno się wpisać (oczywiście, jeżeli jesteśmy zadowoleni z obsługi) kwotę napiwku i wartość sumaryczną rachunku – „total”. W krajach, w których tradycja pozostawiania elektronicznych „tipów” jest nieco dłuższa, przyjęte jest, że na potwierdzeniu wpisujemy jedynie sumę końcową, najczęściej zaokrągloną do pełnej kwoty.Po podpisaniu potwierdzenia przez klienta, pracownik sam wylicza różnicę – wartość napiwku, którą zwróci mu pracodawca po odliczeniu podatku.
Aby mieć pewność, że nie dojdzie do nadużyć ze strony personelu, wypełniając wartość sumaryczną powinniśmy wyraźnie wpisać kwotę wraz z przecinkiem, tak aby nie było możliwości dopisania dodatkowej cyfry. Poważne firmy, dbające o swoją reputację, hotele, restauracje, starają się nie dopuszczać do zawyżania rachunków, jednak reklamacje transakcji czasami się zdarzają. System obsługujący terminal płatniczy uniemożliwia przyjęcie napiwku większego niż 20 proc. sumy podstawowej, nie ma obawy więc, że z rachunku karty zniknie nam bardzo duża kwota.
Zobacz też serwis: Prawa konsumenta
REKLAMA
W Polsce zwyczaj elektronicznych napiwków nie jest tak popularny jak na zachodzie. Często, w lokalach w których terminale płatnicze wyposażone są w tą funkcję, zapłacenie elektronicznego bakszyszu nie jest łatwe. Zdarza się, że powoduje to zaniepokojenie personelu a nawet czasami kelner prosi o powtórne podpisanie potwierdzenia rachunku bez napiwku. Wiąże się to z brakiem zwyczaju odbierania od pracodawcy nadpłaconych rachunków i odpowiedniego dzielenia napiwku na personel obsługujący klientów.
Innym powodem mogą być kwestie podatkowe. Kelner otrzymujący napiwek w gotówce, teoretycznie powinien sam wykazać wartość napiwku w zeznaniu rocznym w pozycji przychody z innych źródeł. Napiwki, adresowane do pracowników, ale trafiające wcześniej do pracodawcy i przekazywane pracownikom są według organów skarbowych przychodem ze stosunku pracy i podlegają opodatkowaniu łącznie z wynagrodzeniem za pracę, od których płatnik ma obowiązek pobrania zaliczek na PIT
Wybierz kartę kredytową
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.