Stopy procentowe w 2009 r. będą spadać
REKLAMA
REKLAMA
W 2009 r. zapowiada się kontynuacja luzowania polityki monetarnej na świecie. Spektakularny wyjątek od reguły stanowiła decyzja rosyjskiego banku centralnego o podniesieniu stopy procentowej w celu ochrony wartości rubla.
REKLAMA
REKLAMA
Polska Rada Polityki Pieniężnej (RPP) wprawdzie nie podąża pod prąd światowych tendencji, tak jak Rosjanie, ale pozostaje daleko w tyle za światem w luzowaniu polityki pieniężnej. Cięcie stóp o 25 punktów bazowych w listopadzie wygląda bardzo blado przy analogicznych ruchach w większości krajów. Ponieważ Polska również doświadcza spowolnienia gospodarczego i zapewne ten proces nasili się w 2009 r., to prawdopodobnie dzisiejsza powściągliwość w cięciu stóp przez RPP zaowocuje mocnymi obniżkami w bliskiej przyszłości.
Szacunki wielkości poziomu podstawowej stopy procentowej na koniec 2009 r. oscylują wokół poziomu 4%. Optymiści, prognozujący wzrost gospodarczy na ponad 3 proc., skłaniają się raczej do wysokości stopy procentowej ponad 4%, nawet 4,5%. Natomiast scenariusze pesymistyczne wskazują na konieczność znacznie większych redukcji stóp procentowych w celu pobudzenia gospodarki.
REKLAMA
Bardziej realny wydaje się wariant ze stopą referencyjną ustawioną na 4% lub niżej, a to ze względu na otoczenie zewnętrzne. Zbyt wysokie stopy, zwłaszcza w porównaniu do strefy euro, nie tylko mogą utrudnić eksport poprzez wpływ na umocnienie złotego, ale również wydłużyć naszą drogę do tej strefy. Jeśli rząd nadal będzie mocno zdeterminowany do realizowania scenariusza przystąpienia do strefy wspólnej europejskiej waluty w 2012 lub 2013 r. i uzyska poparcie ze strony Narodowego Banku Polskiego, to decyzje o zmianach stóp procentowych w Polsce będą nie tylko determinowane utrzymaniem inflacji w średnim terminie w ramach celu inflacyjnego (2,5 proc. plus/minus 1 punkt procentowy), ale również długoterminową harmonizacją polityki pieniężnej ze strefą euro.
W samej strefie euro prawdopodobnie stopy procentowe spadną wkrótce do 2%, a być może jeszcze niżej. Jeśli więc polskie obniżki stóp procentowych w 2009 r. zatrzymałyby się na poziomie 4,5%, to dysparytet stóp między Polską, a strefą euro byłby znaczny. Przekładałoby się to na różnice w zyskach z krótkoterminowych papierów skarbowych. Polskie bony skarbowe przynosiłyby wówczas zyski o ponad 100 proc. wyższe niż zachodnioeuropejskie. Jeszcze ciekawiej sytuacja wyglądałaby na rynku długoterminowych papierów skarbowych – obligacji.
REKLAMA
REKLAMA