Lumigon T1 – telefon inny niż wszystkie?
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze, i za to należą się producentom ogromne brawa, Lumigon T1 miał wyglądać i działać zupełnie inaczej niż iPhone. Już sam fakt, że telefon jest całkiem inny niż urządzenie Apple, powinno dać sporo plusów. Zachowując jednak obiektywizm, przejdźmy do konkretów. A warto zacząć od systemu operacyjnego, który jest pewną wariacją na temat Androida. Pod stalowo-aluminiową obudową z 3,5-calowym dotykowym wyświetlaczem o rozdzielczości 800x480, kryje się 800-megahercowy procesor Freescale i.MX515 współpracujący z układem Qualcomm MDM 6200.
REKLAMA
Zobacz również: Sieci Wi-Fi podstawowym sposobem dostępu do Internetu w firmach?
Urządzenie wyposażono w dwie kamery cyfrowe: jedna kamerka o rozdzielczości VGA przeznaczona jest do rozmów wideo, druga zaś, o rozdzielczości 5 Mpix przeznaczona jest do robienia zdjęć i kręcenia filmów HD w rozdzielczości 720p. Urządzenie uzbrojono również w żyroskop, akcelerometr i kompas. Może powyższe dane nie zaskakują, ale z pewnością zaciekawi fakt, że o możliwości muzyczne telefonu Lumigona zadbali spece z Bang&Olufsen, znani szczególnie z produkcji bardzo ekskluzywnych i astronomicznie drogich zestawów audio i kina domowego.
Polecamy: Karta graficzna do Photoshop’a – czy jest ważna?
Użytkownik dzięki gniazdu microHDMI i microUSB, Wi-Fi i Bluetooth może być spokojny o komunikację z innymi urządzeniami. Co więcej telefon może służyć, jako uniwersalny pilot, którego można „nauczyć obsługi” na przykład telewizora. Miejmy nadzieję, że premiera zaplanowana na kwiecień dojdzie do skutku, a cena urządzenia będzie na przyzwoitym poziomie. Jeśli tak będzie, szykuje nam się ciekawy telefon, który nie ma kompleksu iPhone'a.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.