Rezygnacja z protestów przyspieszy inwestycje
REKLAMA
REKLAMA
Pomysł likwidacji możliwości składania protestu wziął się przede wszystkim z małej skuteczności rozstrzygania tej formy odwoławczej. Praktyka pokazała, że skuteczność protestów jest niewielka, bo zamawiający niechętnie przyznają się do naruszenia przepisów.
REKLAMA
W efekcie - zdaniem autorów nowelizacji - niemożliwa była obiektywna i prawidłowa ocena zgodności postępowania z przepisami ustawy, a samo postępowanie ulegało niepotrzebnemu wydłużaniu. Skutek przynosi dopiero odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO).
Zdaniem KPP rezygnacja z tej formy odwołania zdecydowanie przyspieszy inwestycje i wyeliminuje praktykę wnoszenia bezpodstawnych protestów. Z drugiej jednak strony zarówno zamawiający jak i wykonawcy stracą prosty instrument, który pozwala reagować na oczywiste błędy w specyfikacji istotnych warunków zamówienia albo w rozstrzygnięciu przetargu.
Konfederacja zwraca uwagę, że wniesienie odwołania bezpośrednio do KIO, który stanie się pierwszym środkiem odwoławczym, wiąże się z koniecznością uiszczenia wpisu.
Zdaniem Konfederacji może to doprowadzić do sytuacji, w której mali przedsiębiorcy pozbawieni będą możliwości skorzystania z przysługujących im środków ochrony prawnej z powodu dość wysokich kosztów odwołania.
Zdaniem KPP niewątpliwie cenne są zmiany przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, które powodują przyspieszenie postępowania. Konfederacja podkreśla jednak stanowczo, że należałoby znacznie obniżyć wysokość kosztów wpisów, zwłaszcza że odwołanie do KIO ma być pierwszym i podstawowym środkiem ochrony wykonawców.
Zdaniem KPP nie można ograniczać konkurencji i eliminować już na wstępie potencjalnej grupy wykonawców.
KPP/IN
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.