Banki wolą zamożniejszych klientów
REKLAMA
REKLAMA
Ekspert zaznacza, że Citi Handlowy - czołowy bank rynku plastikowego pieniądza (obok GE Money Bank, Lukas Bank, Cetelem Bank, PKO BP) - przyznaje, że mocno przykręca kurek.
REKLAMA
Do osób o najniższych dochodach nie kierujemy już naszej oferty – poinformował Sławomir Sikora, prezes banku Citi Handlowy, podczas środowej konferencji na temat wyników banku za III kwartał.
Efekt? Sprzedaż nowych kart kredytowych w kierowanym przez niego banku spadła nawet o 40 proc. Zamiast ok. 25 tys. sztuk miesięcznie, Citi Handlowy wydaje obecnie od 15 do 18 tys. kart kredytowych.
REKLAMA
Halina Kochalska podkreśla, że na tym jednak nie koniec. Bank analizuje również sytuację dotychczasowych posiadaczy kart. Podejrzenia budzi zarówno spadek przychodów, jak i nadmierna liczba kredytów na koncie klienta, co weryfikowane jest w Biurze Informacji Kredytowej.
Analityk podaje także, że pierwsze ogłoszone w środę wyniki banków za trzeci kwartał (BRE Bank i Citi Handlowy) pokazują, że obecnie snu z oczu bankowców nie spędzają już problemy przedsiębiorstw z nieudanymi zabezpieczeniami na instrumentach walutowych, lecz sytuacja klientów indywidualnych. To w tej grupie zarówno w BRE Bank, jak i Citi Handlowy, rezerwy zawiązane na nieregularnie spłacane pożyczki okazały się większe niż w przypadku firm.
W BRE Bank (należy do niego mBank i MultiBank) zawiązanych zostało 126 mln zł rezerw, z czego ponad 73 przypadło na kredyty gotówkowe. Z powodu przedsiębiorstw w tym czasie bank odpisał niecałe 91 mln zł. Z kolei w Citi Handlowy rezerwy na firmy wyniosły jedynie 1,5 mln zł, natomiast nierzetelność przysłowiowego Kowalskiego w obsłudze kredytów przyczyniła się do odpisania w III kw. ponad 51 mln zł.
Gold Finance/IN
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.