Inwestycje firm bedą rosły powoli
REKLAMA
REKLAMA
Fundusze unijne ratowały w ostatnich dwóch latach nasze wydatki na inwestycje. W 2011 r. i w 2012 r. też jeszcze tak będzie. O inwestycje publiczne i ich wkład do PKB nie mamy się zatem do 2012 r. co martwić (chyba, że o ich realizację, a nie finansowanie). Problemem są inwestycje przedsiębiorstw. Ich wzrost w pierwszym kwartale 2011 r. (duże firmy) jest oczekiwanym sygnałem poprawy sytuacji. Pytanie, czy ten słaby sygnał ulegnie wzmocnieniu w kolejnych kwartałach. Czynniki wewnętrzne wskazują, że tak. Jednak dzisiaj przedsiębiorstwa, nawet te mniejsze, podejmują decyzje inwestycyjne nie tylko w oparciu o sytuację na rynku wewnętrznym. Gdyby tak było, sprawa byłaby rozstrzygnięta pozytywnie - w pierwszym kwartale 2011 r. po raz pierwszy od 2 lat firmy odnotowały 2-cyfrowy wzrost przychodów ze sprzedaży (12 proc.). Towarzyszył im co prawa wysoki, ale niższy od dynamiki sprzedaży, wzrost kosztów (11,6 proc.). Pozwoliło to na wzrost rentowności firm - wynosi ona dzisiaj 4,3 proc. Przedsiębiorstwa mają także bardzo wysoką płynność gotówkową - 38,9 proc., co oznacza, że od razu są w stanie spłacić prawie 40 proc. swoich krótkoterminowych zobowiązań. Dla banków są potencjalnie świetnymi partnerami - niezła rentowność, bezpieczeństwo wynikające z wysokiej płynności, kontrola kosztów - mimo bardzo silnie rosnących cen surowców
REKLAMA
Co wydarzyło się w pierwszym kwartale 2011 r. w przedsiębiorstwach?
Największe wzrosty przychodów odnotowało górnictwo (mroźna zima), opieka zdrowotna, dostawy wody, budownictwo i przemysł. Jednak nie zawsze ponadprzeciętnej dynamice przychodów towarzyszyła wyższa rentowność, np. sektor opieka zdrowotna i pomoc społeczna wzrósł w pierwszym kwartale 2011 r. (r/r) o prawie 21 proc., a jednocześnie nie osiągnął dodatniego wyniku finansowego. Podobnie było w grupie firm budowlanych. Bardzo zróżnicowana była w tych sektorach także płynność gotówkowa oraz liczba firm, które zakończyły pierwszy kwartał 2011 r. dodatnim wynikiem finansowym. Na podstawie tych informacji można wskazać sektory gospodarki, które mogły być motorem inwestycji w tym okresie - to ciągle przetwórstwo przemysłowe, handel oraz (mimo słabych wyników finansowych) opieka zdrowotna i pomoc społeczna.
Polecamy: Jak założyć własną firmę?
Jakie warunki muszą być spełnione, aby przedsiębiorstwa z tych sektorów silniej zaangażowały się w inwestycje, i aby firmy z innych sektorów do nich dołączyły? „Odpowiedź tkwi w sytuacji na rynkach poza Polską - problem finansów publicznych w kilku krajach nie został rozstrzygnięty. Ciągle nie wiemy jak docelowo rozwiązane będzie zadłużenie Grecji, Portugalii czy Irlandii. A odpowiedź na to pytanie jest równocześnie odpowiedzią na pytanie o warunki i koszt dostępu do zewnętrznych źródeł finansowania. Drugi czynnik, który warto wskazać jako warunkujący podejmowanie przez menedżerów i właścicieli firm decyzji inwestycyjnych, to ciągle obarczona wieloma ryzykami poprawa koniunktury gospodarczej w Europie. Wyniki Szwecji (prawie 7 proc. wzrost PKB) czy Niemiec (5,2 proc. wzrost PKB) za pierwszy kwartał 2011 r. bardzo pozytywnie zaskakują. Północ Europy w większości ma bardzo dobre wzrosty PKB. Jednak jednocześnie firmy otrzymują informacje z takich krajów, jak Niemcy, że druga połowa roku będzie zdecydowanie słabsza niż pierwsza. Takie prognozy nie pozostają bez wpływu na polskich przedsiębiorców i ich inwestycyjne decyzje. I jeszcze jeden czynnik zewnętrzny ograniczający skłonność przedsiębiorstw - inflacja. Przy tak podwyższonej inflacji i ryzyku utrzymywania się wysokiego, a przede wszystkim fluktuującego wzrostu cen, bardzo trudno jest ocenić pod kątem biznesowym, czy inwestycja, a później jej wykorzystanie przyniesie zwrot pozwalający na dalszy rozwój firmy" - dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Polecamy: Jakie dotacje dla przedsiębiorców w 2011 roku?
Źródło: PKPP Lewiatan
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA