Frank najdroższy od ponad roku
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Szwajcarska waluta drożeje już od połowy marca. Początkowo tendencja ta była dość łagodna. Przyspieszeniu uległa na początku maja. W połowie marca franka wyceniano na rynku międzybankowym na 2,637 zł. Wczoraj był droższy aż o ponad 40 groszy, czyli o 16 proc. Składają się na to dwa czynniki. Pierwszy to osłabienie złotego wobec wszystkich walut. W przypadku dolara sięga ono ponad 18 proc., choć w porównaniu do euro strata wynosi jedynie 7,5 proc. Drugi powód to bardzo dynamiczne umocnienie się szwajcarskiej waluty na światowym rynku. Jeszcze w lutym kurs euro wynosił 1,48 franka. Wczoraj dotarł do poziomu 1,34 franka, czyli był niższy o 9,5 proc.
REKLAMA
Wobec mocno niepewnej sytuacji na rynkach finansowych frank traktowany jest przez coraz większą część inwestorów jako bezpieczna waluta. Ponadto Szwajcarski Bank Centralny od kilku tygodni przestał dokonywać interwencji na rynku, zmierzających do powstrzymania aprecjacji franka. Interwencje te były bardzo skuteczne od początku roku do połowy marca i później do połowy maja. Gdy zostały zawieszone, euro staniało z 1,446 do 1,341 franka, czyli o ponad 7 proc. w ciągu czterech tygodni. W najbliższym czasie możemy liczyć jedynie na to, że Szwajcarzy znów zaczną osłabiać franka, a przynajmniej zapobiegać dalszemu jego umacnianiu się. Złoty bowiem znajduje się pod przemożnym wpływem sytuacji
na rynkach światowych, zaś czynniki lokalne, związane z bardzo dobrą sytuacją polskiej gospodarki, nie robią na inwestorach żadnego wrażenia. Naszej walucie nie pomaga także atmosfera wokół państw naszego regionu. Niedawne odrzucenie przez rumuński Trybunał Konstytucyjny rządowego programu oszczędności budżetowych zdecydowanie pogorszył nastroje, co odbiło się niekorzystnie także na złotym.
Większość rat frankowych kredytów ratują niskie stopy procentowe
Z pewnością na notowania franka z niepokojem patrzą osoby spłacające kredyty mieszkaniowe w tej walucie. Liczba osób jest imponująca. Jak wynika z danych Związku Banków Polskich, ponad 90 proc. kredytów walutowych zaciąganych na mieszkania denominowana jest właśnie we franku szwajcarskim. Biorąc pod uwagę, że na koniec maja wartość kredytów walutowych przekraczała 147 mld zł, to na franki szwajcarskie przypada co najmniej 132 mld zł. W relacji do całości zadłużenia gospodarstw domowych na mieszkania, czyli 233,4 mld zł (koniec maja), jest to pula niemal 57 proc. W samej liczbie spłacanych kredytów udział kredytobiorców obsługujących zadłużenie we franku szwajcarskim jest zapewne niższy. Normą bowiem jest, że kredyty walutowe mają zazwyczaj wyższą średnią wartość. Na koniec I kw. 2010 r. liczba wszystkich czynnych umów kredytowych wynosiła 1 441 311 – wynika z danych ZBP.
Polecamy serwis Kursy walut
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.