Tego zawodu nie zastąpi AI. A które czeka zagłada? Ekspert: Programiści są pierwsi w kolejce

REKLAMA
REKLAMA
Sztuczna inteligencja na rynku pracy to temat, który budzi coraz większe emocje. W dobie dynamicznego rozwoju technologii jedno jest pewne – wiele profesji czeka poważna transformacja, a niektóre wręcz znikną. Ale są też takie zawody, których AI nie zastąpi – i to raczej nigdy. Jakie branże są najbardziej zagrożone? A gdzie ludzka praca pozostanie niezastąpiona? O tym mówi Jan Oleszczuk - Zygmuntowski z Polskiej Sieci Ekonomii.
- Ogrodnik, pielęgniarka, sędzia – tych zawodów nie zastąpi AI
- Programista – zawód zagrożony już dziś
- AI powoduje bezrobocie?
- Narodowa Sztuczna Inteligencja. Czy potrzebujemy polskiego AI?
Ogrodnik, pielęgniarka, sędzia – tych zawodów nie zastąpi AI
– Ogrodnik to zawód, który przetrwa każdą rewolucję technologiczną – mówi Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. – Praca w zieleni miejskiej, na zróżnicowanym terenie, wymaga ludzkiego oka i ręki. Tego żadna maszyna nie zrobi tak, jak człowiek – tłumaczy.
Podobnie jest z pielęgniarkami – praca oparta na empatii, dotyku, intuicji i doświadczeniu pozostanie poza zasięgiem sztucznej inteligencji jeszcze przez wiele dekad. Takich przykładów jest więcej: zawodowi sportowcy, politycy czy sędziowie to grupy, które AI może co najwyżej wspierać, ale nie zastąpić.
REKLAMA
Programista – zawód zagrożony już dziś
Z kolei programista to zawód, który może zniknąć jako pierwszy. Choć brzmi to paradoksalnie, to właśnie specjaliści od kodowania są najbardziej narażeni na automatyzację.
– W największych amerykańskich firmach IT zatrudnienie nowych programistów spadło aż o 80% – wskazuje ekspert. – Co więcej, AI już dziś przejmuje zadania tzw. juniorów, czyli początkujących pracowników. Problem w tym, że jeśli nie będzie juniorów, to skąd za kilka lat weźmiemy doświadczonych seniorów?
To poważne wyzwanie strukturalne dla rynku pracy. Sztuczna inteligencja i rynek pracy to układ dynamiczny – AI zwiększa produktywność, ale też... podnosi oczekiwania wobec pracowników. W efekcie, zamiast mniej, pracujemy więcej - mówi ekspert.
AI powoduje bezrobocie?
– Narracja o bezrobociu technologicznym to w dużej mierze straszak – ocenia Oleszczuk-Zygmuntowski. – Dzisiejsze zwolnienia w Polsce to efekt spowolnienia gospodarczego i problemów w niemieckim przemyśle, a nie sztucznej inteligencji – dodaje.
Ekspert zaznacza, że zmiany będą następować stopniowo, poprzez zmianę zakresu obowiązków, a nie falowe zwolnienia. Informatyk przyszłości to nie tylko koder, ale też operator AI, korektor i analityk – zawód ewoluuje, zamiast znikać.
Narodowa Sztuczna Inteligencja. Czy potrzebujemy polskiego AI?
– Polska musi stworzyć własny, narodowy program rozwoju sztucznej inteligencji – apeluje Oleszczuk-Zygmuntowski. – Dziś mamy technologiczną oligarchię – kilka firm na świecie decyduje o tym, jak wygląda przepływ informacji, języka, a tym samym wpływają na społeczeństwa.
Według niego, technologie powinny być wspólnym dobrem, własnością spółdzielczą lub państwową, a nie tylko narzędziem Big Techów. Tylko wtedy AI przyniesie korzyść całemu społeczeństwu.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA