Co nowego dla firm biotechnologicznych w Polsce? [WYWIAD]

REKLAMA
REKLAMA
Wioleta Matela-Marszałek, Infor.pl: Jakie problemy związane z finansowaniem publicznym aktualnie obserwuje Pan w branży biotechnologicznej?
REKLAMA
Łukasz Kościjańczuk: Problemów jest sporo. Jeszcze kilkanaście lat temu faktycznie zaufano temu sektorowi i zauważono, że ma on istotny potencjał i może przynieść wartość dodaną dla gospodarki. Było to widać z perspektywy funduszy unijnych. Z podsumowania, które przygotowaliśmy w CRIDO na koniec poprzedniej perspektywy wynika, iż siedmiu na dziesięciu beneficjentów pomocy w Polsce reprezentuje ten sektor. Dzięki realizowanym projektom sektor ten dynamicznie się rozwijał. W pewnym momencie nie było jednak konkretnych efektów. Mimo relatywnie dużych kwot ze strony publicznych instytucji nie ma spektakularnych sukcesów globalnych czy europejskich. To spowodowało z początkiem obecnej perspektywy 2021-2017 istotne zahamowanie.
Jak ważny jest czynnik finansowy?
Sektor biotechnologiczny przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt ostatnich miesięcy mierzy się z bardzo dużym problemem w dostępie do środków publicznych. Pokazują to tez dane rynkowe. Wiele podmiotów mierzy się dzisiaj z walką o przetrwanie, co widać m.in. po decyzjach komunikowanych publicznie, związanych przykładowo z redukcją zatrudnienia, przekształceniami tych podmiotów, z decyzjami o tym, żeby zaprzestać pewnych projektów. Czynnik finansowy wprawdzie nie jest krytyczny czy kluczowy, jednak bardzo istotny dla stabilnego i długoterminowego rozwoju.
A jakie są perspektywy?
Na szczęście z pomocną dłonią przychodzi Komisja Europejska, która w zeszłym roku opublikowała rozporządzenie STEP. Jest to rozporządzenie definiujące sektory strategiczne i technologie krytyczne z poziomu unijnego. Chodzi tu o trzy technologie i biotechnologia jest jedną z nich. To wyzwoliło cykl kolejnych akcji na poziomie unijnym. Komisja też wielokrotnie podkreśliła rolę sektora biotechnologii jako bardzo ważnego ogniwa w budowaniu pozycji konkurencyjnej Unii Europejskiej. Dzięki temu mamy cały cykl inicjatyw, które faktycznie niebawem będą przekształcać się – mam nadzieję – w konkretne już propozycje inicjatyw i działań na poziomie unijnym. Na razie są w fazie dokumentów, planów i strategii, ale już rysują horyzont, w którym zostaną podjęte pewne działania z poziomu europejskiego.
Co już wiemy o tych inicjatywach?
Przede wszystkim dzisiaj mamy już wytyczony kierunek w postaci kompasu konkurencyjności. Kompas ten rysuje cały wachlarz inicjatyw, które mają być podejmowane na poziomie unijnym. Jest ich około siedemdziesięciu. Część z nich jest związana z tym obszarem, o którym dzisiaj dyskutujemy. Zostały w nim zaplanowane aktywności w zakresie przede wszystkim Life Science Strategy, która ma się pojawić się w drugim kwartale. Jest to również European Biotech Act czy Bioeconomy Strategy, która też jest zaplanowana w kompasie, a także już zasygnalizowany i opublikowany na początku marca Critical Medicines Act. Dotyczą one różnych obszarów rynku. Są to akty skierowane bezpośrednio do producentów leków, oferujących rozwiązania przede wszystkim generyczne, ale są też akty, które w sposób jasny dowodzą, że trzeba także rozwijać duże przełomowe innowacje. To w sprzężeniu z przywołanym przeze mnie rozporządzeniem STEP pokazuje środowisko, w którym będziemy funkcjonować. Biotechnologia jest jednym z kluczowych kierunków, w którym Unia Europejska powinna się rozwijać, wkrótce z konkretnym planem inicjatyw. Mam nadzieję, że to będzie też jasny, klarowny, bardzo precyzyjny sygnał wysłany w kierunku naszej polskiej administracji, iż jest to obszar, który ponownie musi uzyskać odpowiednią wagę.
Czy w ślad za nowymi projektami pójdą kolejne środki finansowe?
REKLAMA
Postaram się wytłumaczyć, jak to wygląda dziś i wkrótce. Zasadniczo obecnie inicjatywa STEP jest wdrażana w ramach istniejących w Unii Europejskiej programów z pewnymi środkami, które są dostępne w ramach obecnych funduszy. Na poziomie krajowym w Polsce została wygospodarowana kwota 900 mln euro w ramach programu FENG, czyli Funduszu Europejskiego dla Nowoczesnej Gospodarki. W ramach tego programu stworzono nowy priorytet inwestycyjny skupiony wokół technologii STEP. Biotechnologia jest jedną z nich. Drugim obszarem są technologie zeroemisyjne, a trzeci obszar to szeroko rozumiane technologie cyfrowe. Środki te zostały uzyskane z innych programów i w ramach pierwotnie dostępnej puli dla Polski.
Co istotne, jesteśmy po zatwierdzeniu przez Radę Ministrów zmian w FENG-u. Miało to miejsce w ostatnich dniach marca. Ministerstwo Funduszy i Polityk Regionalnej oczekuje, że na początku czerwca program ten finalnie uzyska akceptację komisji i będzie można uruchamiać nabory. Drugi, europejski wymiar STEP-u, sprowadza się do włączenia go w inicjatywy i programy finansowe, które są już dziś dostępne. Takim pierwszym rezerwuarem są środki programu Horyzont Europa. Pierwsze uruchomione programy pozwalają finansować projekty w trzech technologiach wiodących. Część krajów, podobnie jak Polska, uruchomiła już swoje instrumenty. Jeśli chodzi o biotech, to obecnie jest ich niewiele. Pierwsze programy uruchomili Włosi, Rumuni i Niemcy, a na poziomie unijnym mamy takie inicjatywy jak Accelerator Challenge i SkyLab. Warto zatem podkreślić, iż dystrybucja środków w STEP-ie odbywa się w ramach istniejących już programów i instrumentów zarówno na poziomie europejskim, jak i na poziomie poszczególnych państw członkowskich. Jeśli chodzi o Polskę, to jeszcze kwartał do przodu i będziemy w momencie, w którym pojawią się konkretne programy na rynku, z określonymi budżetami. Jest to prawie 4 mld zł, które będą czekać zarówno na firmy realizujące projekty badawczo-rozwojowe, ale też projekty inwestycyjne, bo STEP zawiera również taki komponent.
Jest Pan zatem spokojny o kwestie finansowe na ten rok?
Tak, jeśli chodzi o krótkoterminową wizję, czyli rok 2025, 2026, a nawet 2027, to wydaje się, że jest wystarczająco dużo środków, biorąc pod uwagę moment, w którym się obecnie znajdujemy. Martwi mnie jednak długoterminowa perspektywa i misja. Nie znamy jeszcze szczegółów Biotech Act czy nawet Strategy Life Sciene. Są to na razie tylko sygnały wysyłane z poziomu Unii Europejskiej.
Oczywiście one dziś rysują pewien dość spójny i jednolity kierunek, który ma być adresowany, jednak jest komunikowany z poziomu unijnego na bardzo dużym poziomie ogólności.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA