Tragedia w Japonii nie zakłóciła pracy japońskich firm w Polsce
REKLAMA
Toyota Motor Manufacturing Poland w Wałbrzychu, produkująca skrzynie biegów i silniki, oraz Toyota Motor Industries Poland w Jelczu-Laskowicach, wytwarzająca silniki wysokoprężne, pracują bez zakłóceń, choć niektóre z komponentów głównie mechanicznych przyjeżdżają do Polski z Japonii.
REKLAMA
"Nie przerywamy produkcji, bo mamy zapasy, które pozwalają nam pracować bez zakłóceń przez najbliższe tygodnie. Przez cały też czas - w miarę możliwości - staramy się potwierdzić terminy i możliwości dostaw komponentów z Japonii" - powiedział PAP w poniedziałek Grzegorz Górski z Toyota Motor Manufacturing Poland w Wałbrzychu.
Dodał, że z całą pewnością w najbliższych tygodniach nie grozi przerwanie produkcji ani w Wałbrzychu, ani w Jelczu-Laskowicach.
REKLAMA
Górski, pytany przez PAP o nastroje wśród Japończyków pracujących w dolnośląskich fabrykach Toyoty, powiedział, że w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach pracuje 20 Japończyków. Wszyscy zdołali już potwierdzić, że ich najbliżsi nie ucierpieli w wyniku tragedii.
Natomiast dyrektor administracji, w NGK Ceramics Polska Sp. z o.o., Piotr Słowik uważa, że obecnie trudno jest oszacować długoterminowy wpływ kataklizmu na polski zakład. "Spodziewamy się pewnych opóźnień oraz trudności w realizacji celów biznesowych, ponieważ nasze relacje z Japonią obejmują zarówno zakup surowców i części zamiennych, jak i sprzedaż naszych produktów" - poinformował PAP Słowik.
Gliwicki zakład NGK Ceramics Polska, wchodzący w skład NGK Insulators Ltd., produkuje ceramiczne wkłady do silników Diesla, służące do filtracji gazów spalinowych. Centrala koncernu NGK Insulators znajduje się w Nagoi - a więc w regionie, który nie cierpiał bezpośrednio wskutek trzęsienia ziemi ani fali tsunami.
Słowik zaznaczył, że wielu dostawców, klientów oraz pracowników ma bliskich w zagrożonych częściach kraju, dlatego tragedia nie pozostanie bez wpływu na najbliższą i dalszą przyszłość koncernu.
Bezpośrednich skutków kataklizmu nie odczuwa też na razie tyska fabryka Toyo Seal Poland, zajmująca się produkcją uszczelek do łożysk tocznych
REKLAMA
"Tragedia na razie nie wpłynęła na bieżące funkcjonowania firmy. Być może w późniejszym okresie odczujemy te wydarzenia, bo w Japonii zamawiamy różne surowce. Na razie nic się nie dzieje, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać w przyszłości" - poinformował PAP dział administracji firmy.
Z kolei dyrektor generalny ds. personalnych i administracyjnych Sharp Manufacturing Polska w Łysomicach pod Toruniem, Witalis Korecki powiedział PAP, że "w tym momencie trwa szacowanie, czy sytuacja w Japonii będzie miała wpływ na produkcję zakładu w Polsce, a jeżeli tak, to, jaki". Fabryka telewizorów Sharp w Łysomicach istnieje od 2007r. Jest to jedyny zakład tej korporacji w Polsce. Zatrudnia ok. 2 tys. osób.
Zdaniem analityków Euler Hermes nie należy się spodziewać, aby ostatnie wydarzenia w Japonii wpłynęły na działalność przedsiębiorstw w Polsce. "Przede wszystkim - jak słyszymy, największa skala zniszczeń ominęła główne obszary przemysłowe Japonii. Po drugie - z powodu dużej odległości, firmy sprowadzające komponenty z Japonii w większości przypadków nie zaopatrują się +just on time+, ale mają znaczne ich zapasy" - uważają analitycy.
Największe w historii Japonii, piątkowe trzęsienie ziemi unieruchomiło kilka elektrowni atomowych. W elektrowni atomowej Fukushima I uszkodzone zostały systemy chodzenia trzech z sześciu reaktorów. Firma energetyczna Tokyo Electric Power zamierza racjonować energię w otaczającym Tokio regionie Kanto. Przerwy w dostawach mogą dotyczyć około 45 mln ludzi i potrwać do kwietnia.
Japoński koncern samochodowy Toyota Motor Co. poinformował w poniedziałek, że z powodu katastrofy zamierza całkowicie wstrzymać produkcję w swoich japońskich fabrykach, co najmniej do 16 marca.
REKLAMA
REKLAMA