REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

W Sejmie o zagrożeniach funkcjonowania szkolnictwa zawodowego

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

MEN wyznaczyło w tegorocznym budżecie środki na koszty kształcenia zawodowego na takim samym poziomie jak poprzednio: 300 mln zł - mówił w Sejmie podsekretarz stanu w resorcie Mirosław Sielatycki. Odpowiadał on na pytania o zagrożenia w funkcjonowaniu szkół zawodowych.

Zdaniem posłów PiS funkcjonowanie szkolnictwa zawodowego w Polsce jest zagrożone, posłowie pytali też o podjęte działania związane ze zjawiskiem odpływu młodzieży kształcącej się zawodowo do szkół na terenie Niemiec.

REKLAMA

REKLAMA

"Od 1 września przedsiębiorcy kształcący uczniów zasadniczych szkół zawodowych nie otrzymują refundacji wynagrodzeń za przyjętych w 2010 roku kilkadziesiąt tysięcy uczniów we wszystkich zawodach. 1 września 2011 roku do szkół powinno trafić kolejne 50 tys. uczniów w tym systemie, jednak nie będą mogli rozpocząć nauki, bo w budżecie nie ma na to pieniędzy. (...) W jaki sposób rząd ma zamiar zorganizować naukę zawodu prowadzoną dotychczas w zakładach pracy - czy za cenę 80 mln zł oszczędności w budżecie funduszu pracy zginie najtańszy dla państwa uczeń kosztujący 150 zł miesięcznie? Co rząd Donalda Tuska ma zamiar zrobić z tymi tysiącami absolwentów gimnazjów rocznie?" - pytał Jacek Bogucki (PiS).

"Jak to się dzieje, że pod rządami PO zatrudnia się kilkadziesiąt tysięcy nowych urzędników, co pochłania kilka miliardów zł z budżetu rocznie, a zabiera się jednocześnie 80 mln zł potrzebne, by kilkadziesiąt tys. uczniów, młodych ludzi mogło wyuczyć sie zawodu, na który czeka polska gospodarka? Czy resorty edukacji i pracy występowały na etapie tworzenia budżetu i potem, o przyznanie niezbędnych środków z budżetu 2011 r. na kształcenie zawodowe uczniów?" - dociekał Jarosław Zieliński (PiS).

Podsekretarz stanu w MEN Mirosław Sielatycki odpowiadając na pytania, ocenił, że "kształcenie zawodowe w Polsce staje się coraz bardziej atrakcyjne". Przywołał dane, z których wynika, że od 2003 roku do chwili obecnej nastąpił wzrost - z 38 proc. do 53 proc. - absolwentów, którzy wybierają drogę kształcenia zawodowego."MEN wyznaczyło w swoim budżecie tegorocznym środki na koszty kształcenia zawodowego na takim samym poziomie jak poprzednio 300 mln zł" - powiedział Sielatycki. Komentując informacje o ofertach z niemieckiego rynku pracy dla polskich uczniów zwrócił uwagę, że "w tych ofertach (...) jest mowa o znajomości języka niemieckiego na poziomie (...) średniozaawansowanym albo o posiadaniu odpowiedniego certyfikatu Instytutu Goethego. Liczba uczniów szkół zawodowych posiadających takie certyfikaty jest minimalna" - uznał Sielatycki.

REKLAMA

"To, co pan zaprezentował to są same ogólniki, które w żaden sposób rzeczowo nie odnoszą się do problemu. Może postawiłby się pan w sytuacji 17-letniego człowieka. Jaki on ma wybór? Nie ma szkoły uczącej zawodu, grozi mu bezrobocie (...). A co oferują Niemcy? Naukę za darmo, kilka tysięcy euro stypendium, gwarancje pracy i mieszkanie w zasięgu ręki (...). Zapaść szkolnictwa zawodowego to nie jest błaha sprawa" - podkreśliła Marzena Machałek (PiS).

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sielatycki odparł, że nie może się zgodzić iż szkolnictwo zawodowe w Polsce przeżywa kryzys. Jak ocenił, nie przewiduje też, że w najbliższych miesiącach "stanie się coś szczególnie złego" w tej sferze.

"Odpowiedź na pytanie posłów nie może być przytoczeniem zbioru przepisów, które są doskonale posłom znane, bo sami je tworzą. Nie może być również zacytowaniem kilku ogólnikowych odpowiedzi, które nie są wprost odniesieniem do problemu, który posłowie podnoszą. W tym przypadku posłowie pytali o rzecz konkretną: nie ma 80 mln zł na kształcenie młodych ludzi w szkołach zawodowych. (...) Nikt nie uzyskał odpowiedzi" - argumentowała Krystyna Łybacka (SLD).

W odpowiedzi na te słowa zarzut wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich zdecydował się poza regulaminem udzielić jeszcze głosu Sielatyckiemu. "Ja złamię regulamin, ale w szczytnej sprawie. (...) Nieregulaminowo (...) dam panu minutę czasu. Czy pan rzeczywiście jest w stanie odpowiedzieć na zadane pytania?" - pytał Wenderlich.

Sielatycki odparł, że starał się odpowiedzieć na pytanie, które zostało do resortu przesłane na piśmie - o zjawisko odpływu młodzieży kształcącej się zawodowe do szkół na terenie Niemiec. W związku z tym odpowiedzi na pytanie udzielił wiceminister pracy i polityki społecznej Jarosław Duda. "Sprawa 80 mln złotych, których rzeczywiście brakuje jest w tej chwili - na wniosek ministra pracy - (...) rozpatrywana" - powiedział. Jak dodał, ma nadzieję, że potrzebne środki jednak się znajdą.(PAP)

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

REKLAMA

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA