REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polska prosi o prawo do 208,5 mln ton CO2 dla firm

Michał Kot

REKLAMA

Polska zaproponowała KE, by roczny limit emisji CO2 przez polskie firmy wynosił 208,5 mln ton - wynika z ogłoszonego projektu krajowego rozdziału uprawnień do emisji. KE, która ma oficjalnie zatwierdzić kwotę, cieszy się z przedstawienia propozycji.

Proponowane przez resort środowiska 208,5 mln ton rocznie w latach 2008-2012 to tyle samo, ile przyznała Polsce Komisja Europejska w 2007 r. Jednak wówczas polski rząd szacował potrzeby polskich firm na dużo więcej i chciał pomiędzy nie rozdzielić 284,6 mln ton CO2 rocznie. Dlatego, niezadowolony z decyzji KE, zaskarżył ją do unijnego sądu w Luksemburgu. Sąd uchylił decyzję, więc procedura wyznaczania kwoty rozpoczęła się od nowa.

REKLAMA

REKLAMA

W rozmowie z PAP przedstawiciele KE nie chcieli w środę przesądzić, że KE zaakceptuje propozycję, która była przedmiotem negocjacji z polskim rządem trwających od wrześniowego wyroku. Polscy dyplomaci mają nadzieję, że tak będzie. "Witamy z zadowoleniem, że Polska przedstawiła propozycję" - powiedział PAP urzędnik KE. Formalna zgoda KE jest pilnie potrzebna, by zakłady przemysłowe wiedziały, ile CO2 mogą wyemitować w br.

Od września wiadomo było, że kwota będzie bliższa limitowi przyznanemu w 2007 r., czyli 208,5 mln ton roczne, niż pierwotnej polskiej propozycji. A to dlatego, że przy ustalaniu nowej kwoty emisji zgodnie z wyrokiem sądu Komisja Europejska zażądała uwzględnienia nowych danych, w tym dotyczących wzrostu gospodarczego. W 2008 r. polskie zakłady wyemitowały 204,1 mln ton, czyli jeszcze poniżej limitu, oprotestowanego przez Polskę przed sądem w Luksemburgu. To skutek światowego kryzysu: wolniejszy od prognozowanego rozwój gospodarki oznacza mniejszą konsumpcję i mniejsze zapotrzebowanie na energię.

"Spuszczamy, spuszczamy..." - mówił przed dwoma tygodniami w Brukseli minister środowiska Andrzej Kraszewski po spotkaniach w KE. "Oczywiście będzie kompromis. Rozumie się, że (...) nie będą bezwzględnie przyjęte warunki Komisji Europejskiej. Ale KE rozumie, że widzimy, iż nasze żądania być może nie były zbyt realistyczne - te, które były kiedyś podstawą naszego zaskarżenia sprawy" - dodał, zapewniając, że "wszystkie interesy polskie jak dotąd mamy zagwarantowane".

REKLAMA

Polska propozycja zawiera możliwość uruchomienia o ok. 13 mln ton uprawnień do emisji na lata 2008-2012 więcej niż było to możliwe w latach ubiegłych. Rząd proponuje, by dodatkowa rezerwa była przeznaczona zwłaszcza na rozliczanie projektów budowy odnawialnych źródeł energii, w tym instalacji wykorzystania biogazu. Jest to zgodne z celami polityki klimatyczno-energetycznej UE, a także ma sprzyjać realizacji przepisów o eliminowaniu składowania bioodpadów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Konsultacje nowego projektu Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji CO2 na lata 2008-2012 potrwają do 23 marca. "Od dzisiaj możliwe jest już rozpoczęcie zbierania opinii na temat nowego planu. Naszym celem jest doprowadzenie jak najszybciej do wydania uprawnień na ten rok, a także działanie zgodnie z konstytucyjną zasadą pewności regulacji" - podkreślił w komunikacie prasowymi minister Kraszewski.

Po wyroku Sądu Pierwszej Instancji UE we wrześniu zeszłego roku, Komisja Europejska podtrzymała stanowisko, że polska propozycja 284,6 mln ton rocznie zakładała zbyt wysokie pułapy emisji dla polskich przedsiębiorstw. Dlatego ponownie odrzuciła polski plan na lata 2008-12 oraz odwołała się od wyroku. Uwzględniając skutki kryzysu finansowo-gospodarczego przy ocenie opracowanych cztery lata temu polskich planów, KE stawia Polskę w gorszej pozycji niż inne kraje, które nie odwołały się od decyzji o swoich planach emisji. Mimo spadku PKB nie grozi im rewizja ich zatwierdzonych i wdrażanych planów.

W sprawie polskich emisji CO2 KE jest stanowcza, bo broni integralności działającego od 2005 r. unijnego systemu handlu emisjami CO2. Zakłada on, że przedsiębiorstwa, które wyczerpały swój limit, muszą dokupić kwotę na rynku albo zmienić technologię na bardziej przyjazną środowisku i w ten sposób ograniczyć emisje CO2 w trosce o klimat. Dotąd system się nie sprawdzał m.in. dlatego, że na rynku było zbyt wiele uprawnień przyznanych poszczególnym krajom na lata 2005-2007. Dlatego w nowym okresie 2008-2012 KE zastosowała zaostrzone kryteria, niemal zawsze przyznając niższe limity, niż chciałyby kraje członkowskie. Celem było zwiększenie popytu na prawa do emisji CO2 i skłonienie firm do handlowania otrzymanymi uprawnieniami.

Michał Kot

 

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA