Komisja ustawodawcza za dalszą pracą nad projektami w sprawie opcji walutowych
REKLAMA
Komisja uznała, że z prawnego punktu widzenia projekty przygotowane przez PiS, PSL i Lewicę, są dopuszczalne. Dotyczą one tzw. asymetrycznych umów (nierównomiernie rozkładających ryzyko na strony umów - PAP) oraz umów zawartych w wyniku zastosowania przez bank lub firmę inwestycyjną nieuczciwych praktyk.
REKLAMA
PSL i Lewica chcą, żeby w przypadku niezawarcia ugody między przedsiębiorstwami i bankami, firmy mogły odstępować od umowy. PiS z kolei liczy, że stronom sporów uda się zawrzeć porozumienie, w przeciwnym przypadku o ewentualnym unieważnieniu umowy zadecydują sądy.
REKLAMA
Według rozwiązań proponowanych przez PSL w czasie negocjacji nie będzie można ogłosić upadłości firmy, która zawarła umowę na opcje walutowe. Zawieszone ma też być postępowanie egzekucyjne lub postępowanie prowadzące do ogłoszenia upadłości.
Również Lewica chce, by postępowanie upadłościowe i egzekucyjne ulegało zawieszeniu do czasu zawarcia ugody lub prawomocnego wyroku sądu. Planowana ustawa ma dotyczyć umów zawartych po 31 października 2007 r. i przed dniem jej wejścia w życie.
Projekt Prawa i Sprawiedliwości zakłada z kolei, że postępowanie egzekucyjne nie może być rozpoczęte lub będzie zawieszone w przypadku wszczęcia przez firmę postępowania sądowego. PiS chce ponadto, by przedsiębiorców zwolnić z opłat od pozwu.
Mieczysław Kasprzak z PSL powiedział podczas posiedzenia komisji, że w projekcie tego klubu nie chodzi o wszystkie umowy opcyjne, tylko o te, które zostały podpisane z naruszeniem prawa.
"To przedsiębiorca będzie decydował, jak - w jego odczuciu - umowa została podpisana. (...) My nie kwestionujemy umów zawartych uczciwie" - wyjaśniał Kasprzak.
Z kolei posłanka Aleksandra Natalli-Świat tłumaczyła, że projekt jej klubu jest bardzo ograniczony, a jego celem jest wyłącznie ułatwienie firmom dochodzenia swoich praw na drodze sądowej.
"Nie ingerujemy w żaden sposób w treść umowy. W związku z tym wszystkie zarzuty, że chcemy w jakiś sposób naruszać swobodę zawierania umów, czy wnikać w ich treść w tym przypadku nie mają uzasadnienia" - mówiła.
REKLAMA
Według sejmowego Biura Legislacyjnego oraz Biura Analiz Sejmowych propozycje PSL i Lewicy naruszają Konstytucję (np. regułę nie działania prawa wstecz, czy zasady techniki ustawodawczej) oraz prawo unijne. Zarzuty wobec projektu PiS dotyczyły z kolei naruszenia techniki prawodawczej i wątpliwości co do równego traktowania przedsiębiorców.
Zgodnie z regulaminem Sejmu Marszałek może skierować do Komisji Ustawodawczej projekty ustaw, co do których istnieje wątpliwość, czy nie są sprzeczne z prawem, w tym z prawem Unii Europejskiej lub podstawowymi zasadami techniki prawodawczej.
W okresie, gdy złoty umacniał się, przedsiębiorstwa sprzedające swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed zmianami kursowymi, zawierały z bankami umowy o tzw. opcje walutowe. Firmy miały się w ten sposób zabezpieczyć przed ryzykiem kursowym. Gdy złoty się osłabił, banki skorzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji, co w wielu przypadkach postawiło firmy w trudnej sytuacji.
Nie zawsze jednak umowy z bankami służyły jedynie do zabezpieczenia kursowego np. dla firm zajmujących się eksportem. Z opcji korzystały również firmy, które nie zajmowały się tego rodzaju sprzedażą, a umowy okazały się dla nich także niekorzystne.
REKLAMA
REKLAMA