Małe firmy mogą tworzyć konsorcja
REKLAMA
- Wartość polskiego rynku zamówień publicznych w 2007 r. wyniosła ponad 103 mld zł. Szacunki oparte na liczbie ogłoszeń w roku 2008 w Biuletynie Zamówień Publicznych oraz w Dzienniku Urzędowym UE wskazują, że wartość tego rynku w tym roku może być wyższa o 10 proc. Wartość zamówień publicznych w krajach UE w roku 2006 wyniosła ponad 1,9 biliona euro. Ponieważ wartość ta wzrastała systematycznie w ostatnich latach, należy założyć, że tendencja ta zostanie utrzymana.
REKLAMA
• Karty na rynku największych zamówień rozdaje kilka dużych firm. Czy małe i średnie firmy nie mają szansy na duże kontrakty ze względu na wysokie wymagania zamawiających?
- Zamawiający jest zobowiązany do samodzielnego opisania przedmiotu zamówienia oraz określenia warunków udziału w postępowaniu. Jest przy tym zobowiązany do sformułowania opisu, jak i warunków w sposób nienaruszający uczciwej konkurencji. W konsekwencji opis sposobu spełniania warunków udziału w postępowania powinien uwzględniać rodzaj, wartość, charakter i stopień skomplikowania udzielanego zamówienia oraz powinien być tak skonstruowany, aby każdy wykonawca zdolny do wykonania tego zamówienia miał możliwość ubiegania się o nie. Z tego powodu o największe zamówienia mogą ubiegać się przede wszystkim wykonawcy dysponujący większym potencjałem. Nie oznacza to jednak, iż wykluczeni są inni wykonawcy. Mogą oni skorzystać z możliwości ubiegania się o zamówienie i zawiązać konsorcjum. Mogą też uczestniczyć w realizacji zamówień jako podwykonawcy.
• Czy za sprawą obecnej nowelizacji łatwiej będzie nowym firmom wejść na rynek zamówień?
- Obecna nowelizacja służy zwiększeniu konkurencyjności na rynku zamówień, w szczególności poprzez wprowadzenie ułatwień w zakresie potwierdzania przez wykonawców spełniania warunków udziału w postępowaniu dotyczących potencjału technicznego i osób biorących udział w wykonywaniu zamówienia oraz rozszerza możliwości posługiwania się podwykonawstwem przy realizacji zamówień.
Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych
Rozmawiała EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA
REKLAMA
REKLAMA