Co czwarta firma zatrudnia na czarno
REKLAMA
Pracodawcy bardzo często nie potwierdzają na piśmie zatrudnionym w ich firmach osobom rodzaju zawartej z nimi umowy oraz jej warunków - powiedział Stanisław Szwed, przewodniczący Rady Ochrony Pracy podczas jej ostatniego posiedzenia.
REKLAMA
Jego zdaniem przedsiębiorcy nie zgłaszają także do ubezpieczenia osób zatrudnionych lub wykonujących inną pracę zarobkową. Policja pracy stwierdziła ponad 7,3 tys. takich przypadków. Wynika to z tego, że pracownicy z obawy przed utratą pracy nie egzekwują od pracodawcy podpisania umowy o pracę.
REKLAMA
W opinii przewodniczącego ROP udokumentowanie tej sytuacji jest często bardzo trudne. Pracownicy bowiem nie chcą zeznawać przeciwko swojemu pracodawcy. Większość skarg do oddziałów kontroli legalności zatrudnienia w 2006 roku nie dotyczy nielegalnego zatrudnienia, a - podobnie jak w latach ubiegłych - niewypłacania wynagrodzenia za pracę.
- To oznacza, że część pracobiorców, zatrudnionych zarówno na podstawie umów o pracę, jak i cywilnoprawnych, godzi się na nielegalne zatrudnienie, a fakt ten zgłasza dopiero, jeżeli nie otrzyma wynagrodzenia - uważa Bożena Borys-Szopa, główny inspektor pracy.
Nielegalne zatrudnienie stało się w jej przekonaniu, trwałym elementem na polskim rynku pracy. Potwierdza to stale rosnąca liczba jednostek, w których policjanci pracy stwierdzili występowanie tego zjawiska. W 2005 roku było ich 23 proc. spośród ponad 20 tys. skontrolowanych przedsiębiorców, a w ubiegłym roku już 25 proc.
Uczestnicy posiedzenia ROP uznali, że do eliminowania nielegalnego zatrudnienia szczególnie istotne powinno być włączenie m.in. związków zawodowych oraz organizacji pracodawców.
- Jest to niezbędne ze względu na to, że część pracodawców wbrew prawu odchodzi od zawierania umów o pracę na rzecz umów cywilnoprawnych, pozbawiając tym samym pracowników ich uprawnień - podkreśla szefowa inspekcji pracy.
Izabela Rakowska-Boroń
REKLAMA
REKLAMA