REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polacy za otwartym rynkiem pracy

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Czterech na pięciu Polaków uważa, że cudzoziemcy powinni mieć prawo do pracy w Polsce. Jednocześnie co trzeci z nas obawia się, że mogą być o­ni konkurencją w dostępie do zatrudnienia. Przedstawiamy sondaż Gazety Prawnej i PBS DGA.


47 proc. Polaków uważa, że obcokrajowcy powinni pracować w RP na takich samych zasadach jak jej obywatele, a dalsze 35 proc., że powinni mieć prawo do pracy, ale pod pewnymi warunkami – wynika z raportu Pracowni Badań Społecznych, sporządzonego na zlecenie Gazety Prawnej. Jednocześnie aż 39 proc. spośród tych osób, które akceptują pracę cudzoziemców w Polsce, uważa, że prawo to w tym samym czasie powinni uzyskać nie tylko obywatele Unii Europejskiej, ale także inni cudzoziemcy.
– Pozytywnie oceniamy decyzję rządu o otwarciu naszego rynku pracy na wszystkie kraje Unii oraz Bułgarię i Rumunię. Polska zawsze korzystała na tym, że otwiera się na Europę czy świat – mówi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Jego zdaniem trudno się spodziewać, że do pracy w Polsce masowo przyjadą obywatele krajów starej Unii.

Brakuje rąk do pracy

Połowa ankietowanych, która popiera otwarcie rynków pracy, pozwoliłaby pracować cudzoziemcom w zawodach, w których brakuje polskich pracowników, a dalsze 16 proc. tylko przy pracach sezonowych. Zatrudnienie obcokrajowców przy wszystkich rodzajach prac popiera co trzeci respondent.
– W Polsce problemem staje się, jeśli już nim nie jest, to, jak zapełnić rynek pracy pracownikami wykonującymi proste prace. Jeśli chcemy, aby wzrost gospodarczy się utrzymywał, aby firmy realizowały kontrakty, musimy szerzej otworzyć swój rynek pracy dla pracowników ze Wschodu – głównie Ukraińców – uważa Maciej Eckardt, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie.

Nie będzie najazdu

Zdaniem ekspertów napływ pracowników z krajów dawnej Piętnastki będzie miał marginalny charakter.
– Nie spodziewamy się też dużego napływu do Polski Bułgarów i Rumunów, nawet gdyby Polska jako jedyny kraj unijny otworzyła dla nich rynek pracy. Ograniczenia już zapowiedziały Wlk. Brytania, Irlandia oraz Dania. Nie jesteśmy aż tak atrakcyjnym rynkiem, aby masowo przyjeżdżali do nas pracownicy z tych krajów – uważa Janusz Grzyb, wicedyrektor Departamentu Migracji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Mimo to, aż 63 proc. ankietowanych sądzi, że obcokrajowcy mogą stanowić poważną konkurencję dla Polaków w dostępie do pracy. Pracowników zza granicy nie obawia się co trzeci respondent badania.
Obecnie na polskim rynku brakuje m.in. pracowników budowlanych, specjalistów niższego szczebla (np. spawaczy, hydraulików, ślusarzy), anestezjologów, personelu medycznego, pracowników rolnych, a także nauczycieli (zwłaszcza języka angielskiego). W dużej mierze to wina złego systemu edukacyjnego, który promuje wykształcenie ogólne, a nie techniczno-zawodowe. Jednak większy wpływ na zaistniałą sytuację mają wyjazdy wykwalifikowanej siły roboczej z Polski do krajów zachodnioeuropejskich. W opinii ekspertów możemy się spodziewać napływu do Polski kadry menedżerskiej z krajów tzw. starej Piętnastki. Jednak ze względu na wymagania finansowe (będą oni zatrudniani na podstawie tzw. pakietów konkurencyjnych, czyli w przeliczeniu na złotówki zarobią tyle samo co w swojej ojczyźnie) nie powinni stanowić istotnego zagrożenia dla dobrze wykształconych Polaków. Podstawową barierą migracji do Polski będzie język – tak jak w przypadku Szwecji, gdzie wyjechało znacznie mniej Polaków niż np. do Anglii, bo mało osób zna szwedzki.
Prawdziwym zagrożeniem może być jednak podejmowanie przez obcokrajowców zatrudnienia w szarej strefie.

Liczymy na rewanż

– Możemy ściągnąć do Polski na przykład Ukraińców, ale pytanie, czy będą woleli pracować legalnie za 1000 zł, czy raczej nielegalnie na przykład za 1500 zł. Jeśli nie obniżymy kosztów pracy, będziemy mieć kłopoty zarówno z szarą strefą, jak i ze znalezieniem fachowców – uważa Maciej Eckardt.
Jakie są więc korzyści z otwarcia polskiego rynku pracy?
– Mamy nadzieję, że nasza decyzja w sprawie otwarcia rynku pracy przyczyni się do tego, że pozostałe kraje Unii zrewanżują się tym samym – zarówno nam, jak i innym nowym członkom – mówi Henryk Michałowicz.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 3-5 listopada 2006 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej 1031-osobowej próbie Polaków.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

W Polsce najbardziej brakuje obecnie specjalistów niższego stopnia, np. wykwalifikowanych pracowników budowlanych czy pielęgniarek, którzy z kolei nie mają pracy np. na Ukrainie. Dlatego blisko 40 proc. Polaków uważa, że obywatele państw Unii i krajów spoza UE powinni w tym samym czasie uzyskać prawo do zatrudnienia w Polsce.

Andrzej Sadowski
Centrum im. Adama Smitha
Taki wynik świadczy o racjonalnym podejściu Polaków zarówno do kwestii zatrudnienia, jak i gospodarki. Szczególnie pozytywne znaczenie ma także fakt, że aż 39 proc. spośród tych osób, które akceptują pracę obcokrajowców w Polsce, uważa, że prawo to w tym samym czasie powinni uzyskać nie tylko obywatele Unii Europejskiej, ale także inni cudzoziemcy. Jesteśmy otwartym społeczeństwem.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Tylko co dwudziesty spośród nas nie obawia się konkurencji ze strony pracowników zza granicy. Aż 63 proc. uważa, że otwarcie rynku pracy może ograniczyć dostępność pracy dla Polaków.

Jan Rutkowski
główny ekonomista Banku Światowego w Polsce
Jeśli żadamy otwarcia rynków pracy dla Polaków, to sami też musimy je otworzyć. Najwięcej migrantów może przybyć z Rumunii i Bułgarii, ale będą to pracownicy zatrudniani w zawodach deficytowych. Nastąpi także napływ kadry menedżerskiej, ale nie będzie ona konkurencją dla Polaków, gdyż polscy menedżerowie są dobrze wykształceni i tańsi od tych np. z Anglii czy Niemiec.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Dwóch na trzech ankietowanych uważa, że cudzoziemcy powinni być zatrudniani tylko w zawodach, w których brakuje Polaków, lub wyłącznie przy pracach sezonowych. Na taką opinię respondentów wpływa wciąż wysoka, 15-proc. stopa bezrobocia w Polsce.

Mateusz Walewski
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE
Pracodawcy w Polsce narzekają na brak fachowców we wszystkich dziedzinach ze względu na zaniedbania w edukacji zawodowej. Jeśli jednak Francuzi i Brytyjczycy otworzą swoje rynki dla Rumunów i Bułgarów, to ich

OPINIA
Michał Boni
ekspert rynku pracy
Nie przypuszczam, aby przyznanie prawa do pracy obywatelom państw UE miało znaczny wpływ na krajowy rynek pracy. Rumuni i Bułgarzy będą raczej migrować do zbliżonych kulturowo krajów śródziemnomorskich, zwłaszcza że średnia płaca w Polsce jest wciąż znacznie niższa niż w większości innych państw UE. Z kolei ewentualne otwarcie polskiego rynku pracy dla obywateli np. z Ukrainy może mieć pozytywny wpływ, o ile ustawodawca wprowadzi przepisy ochronne, uniemożliwiające podejmowanie przez nich zatrudnienia w szarej strefie. Ponadto należy także odciążyć samych pracodawców, tak aby opłacało im się legalnie zatrudniać pracowników ze Wschodu. Natomiast obawy Polaków co do konkurencyjności cudzoziemców na naszym rynku pracy są moim zdaniem nieuzasadnione. Jesteśmy lękliwym narodem, a politycy potrafią to wykorzystać i spotęgować nasze obawy.



Łukasz Guza
Współpraca Bartosz Marczuk
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jak założyć spółkę z o.o. z aktem notarialnym?

Umowa spółki z o.o. w formie aktu notarialnego jest konieczna, gdy wspólnicy zamierzają wprowadzić do umowy postanowienia, których dodanie nie jest możliwe w przypadku spółki z o.o. zakładanej przez S24. Dotyczy to m.in. sytuacji, w których wspólnicy zamierzają wnieść wkłady niepieniężne, wprowadzić obowiązek powtarzających się świadczeń niepieniężnych, zmienić zasady głosowania w spółce, uprzywilejować udziały co do głosu, czy do dywidendy.

W jaki sposób hakerzy wykorzystują e-maile do ataków? Mają swoje sposoby

Najpopularniejszą formą cyberataku jest obecnie phishing. Fałszywe wiadomości są coraz trudniejsze do wykrycia, bo cyberprzestępcy doskonale się wyspecjalizowali. Jak rozpoznać niebzepieczną wiadomość? Jak chronić swoją firmę przed cyberatakami?

Co nowego dla firm biotechnologicznych w Polsce? [WYWIAD]

Na co powinny przygotować się firmy z branży biotechnologicznej? O aktualnych problemach i wyzwaniach związanych z finansowaniem tego sektora mówi Łukasz Kościjańczuk, partner w zespole Biznes i innowacje w CRIDO, prelegent CEBioForum 2025.

Coraz trudniej rozpoznać fałszywe opinie w internecie

40 proc. Polaków napotyka w internecie na fałszywe opinie, wynika z najnowszego badania Trustmate.io. Pomimo, że UOKiK nakłada kary na firmy kupujące fałszywe opinie to proceder kwietnie. W dodatku 25 proc. badanych ma trudności z rozróżnieniem prawdziwych recenzji.

REKLAMA

To nie sztuczna inteligencja odbierze nam pracę, tylko osoby umiejące się nią posługiwać [WYWIAD]

Sztuczna inteligencja stała się jednym z największych wyścigów technologicznych XXI wieku. Polskie firmy też biorą w nim udział, ale ich zaangażowanie w dużej mierze ogranicza się do inwestycji w infrastrukturę, bez realnego przygotowania zespołów do korzystania z nowych narzędzi. To tak, jakby maratończyk zaopatrzył się w najlepsze buty, zegarek sportowy i aplikację do monitorowania wyników, ale zapomniał o samym treningu. O tym, dlaczego edukacja w zakresie AI jest potrzebna na każdym szczeblu kariery, jakie kompetencje są niezbędne, które branże radzą sobie z AI najlepiej oraz czy sztuczna inteligencja doprowadzi do redukcji miejsc pracy, opowiada Radosław Mechło, trener i Head of AI w BUZZcenter.

Lider w oczach pracowników. Dlaczego kadra zarządzająca powinna rozwijać kompetencje miękkie?

Sposób, w jaki firma buduje zespół i rozwija wiedzę oraz umiejętności swoich pracowników, to dzisiaj jeden z najważniejszych czynników decydujących o jej przewadze konkurencyjnej. Konieczna jest tu nie tylko adaptacja do szybkich zmian technologicznych i rynkowych, lecz także nieustanny rozwój kompetencji miękkich, które okazują się kluczowe dla firm i ich liderów.

Dziękuję, które liczy się podwójnie. Jak benefity mogą wspierać ludzi, firmy i planetę?

Coraz więcej firm mówi o zrównoważonym rozwoju – w Polsce aż 72% organizacji zatrudniających powyżej 1000 pracowników deklaruje działania w tym obszarze1. Jednak to nie tylko wielkie strategie kształtują kulturę organizacyjną. Często to codzienne, pozornie mało znaczące decyzje – jak wybór dostawcy benefitów czy sposób ich przekazania pracownikom – mówią najwięcej o tym, czym firma kieruje się naprawdę. To właśnie one pokazują, czy wartości organizacji wykraczają poza hasła w prezentacjach.

Windykacja należności. Na czym powinna opierać się działalność windykacyjna

Chociaż windykacja kojarzy się z negatywnie, to jest ona kluczowa w zapewnieniu stabilności finansowej przedsiębiorstw. Branża ta, często postrzegana jako pozbawiona jakichkolwiek zasad etycznych, w ciągu ostatnich lat przeszła znaczną transformację, stawiając na profesjonalizm, przejrzystość i szacunek wobec klientów.

REKLAMA

Będą duże problemy. Obowiązkowe e-fakturowanie już za kilka miesięcy, a dwie na trzy małe firmy nie mają o nim żadnej wiedzy

Krajowy System e-Faktur (KSeF) nadchodzi, a firmy wciąż nie są na niego przygotowane. Nie tylko od strony logistycznej czyli zakupu i przygotowania odpowiedniego oprogramowania, ale nawet elementarnej wiedzy czym jest KSeF – Krajowy System e-Faktur.

Make European BioTech Great Again - szanse dla biotechnologii w Europie Środkowo-Wschodniej

W obliczu zmian geopolitycznych w świecie Europa Środkowo-Wschodnia może stać się nowym centrum biotechnologicznych innowacji. Czy Polska i kraje regionu są gotowe na tę szansę? O tym będą dyskutować uczestnicy XXIII edycji CEBioForum, największego w regionie spotkania naukowców, ekspertów, przedsiębiorców i inwestorów zajmujących się biotechnologią.

REKLAMA