Zła ulga na złe długi
REKLAMA
Artykuł 89 ustawy o VAT (Dz.U. z 2004 r. nr 54, poz. 535 z późn. zm.) wprowadzający tzw. ulgę na złe długi, czyli możliwość korekty podatku należnego w przypadku nieściągalności należności wynikających z transakcji, wymaga zmiany.
– Po ponad roku obowiązywania nowych regulacji okazuje się, że przepisy te nie spełniły celu, jakim miały być ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ustawodawca określił bowiem tak liczne warunki uprawniające do skorzystania z ulgi, że jej wykorzystanie jest bardzo trudne – mówi Jarosław Antosik, partner w firmie doradztwa podatkowego Accreo Taxand.
Podatnik musi m.in. udowodnić, że wierzytelność jest nieściągalna w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym, dłużnik musi być czynnym podatnikiem VAT oraz skutecznie zawiadomić dłużnika i urząd skarbowy o nieściągalności wierzytelności. Przepisy są restrykcyjne i trudne do zastosowania. Jarosław Antosik uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie jednego z pierwszych projektów ustaw, który wzorowany był na regulacjach stosowanych w Wielkiej Brytanii.
– Przepisy te zakładały, że ulga na złe długi przysługuje podatnikom, którzy zapłacili podatek należny z tytułu transakcji, jednak należności nie zostały uregulowane w ciągu sześciu miesięcy od upływu terminu płatności, mimo trzykrotnego wezwania do zapłaty – tłumaczy ekspert.
Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA