Na złotym i rynku długu spokojnie
REKLAMA
Około godziny 9.35 za euro płacono 4,0150 wobec 4,0220 zł we wtorek po południu i 4,0030 zł na otwarciu. Dolara wyceniano na 3,1900 wobec odpowiednio 3,1980 zł i 3,20 zł.
REKLAMA
"Na razie na rynku jest spokojnie, inwestorzy powoli rozpoczynają dzień. Złoty jest minimalnie mocniejszy" - powiedział PAP Krzystof Rup, dealer PKO BP.
"Rynek będzie czekał na dane z USA. Polskie dane są nieco w cieniu, bo ostatnie wydarzenia to wynik tego, co się dzieje poza naszym krajem" - dodał.
W środę w USA zostaną opublikowane dane o inflacji w maju.
"Każda dana, która zostanie zinterpretowana jako zagrożenie wzrostu inflacji, spowoduje umocnienie się dolara na rynkach światowych ze względu na oczekiwania podwyżek stóp procentowych w USA. A to oznacza odpływ kapitału z rynków wschodzących" - napisał w porannym komentarzu Jacek Wiśniewski, ekonomista Raiffeisen Banku.
"Złoty pozostanie więc pod presją spadkową, a poziomem wsparcia staje się poziom 4,00 zł do euro" - dodał.
W środę GUS poda także dane o inflacji w maju, a NBP opublikuje informacje o kwietniowym bilansie płatniczym i podaży pieniądza w maju.
Na rynku obligacji ranek także jest spokojny.
"Nie widać dużej chęci do handlowania, rynek czeka na dane z USA, które mogą ustalić nastroje na następnych kilka dni" - powiedział Paweł Kielak, analityk ABN Amro.
Około godziny 9.45 dochodowość dwuletnich obligacji wynosiła 4,64 wobec 4,66 proc. we wtorek po południu i 4,61 proc. rano. W przypadku papierów pięcioletnich było to 5,23 proc. wobec odpowiednio 5,24 i 5,21 proc., natomiast dziesięcioletnich - 5,46 proc. wobec 5,48 proc. i 5,45 proc.
REKLAMA
REKLAMA